Choć emocje już inne i życie pobiegło, a forum w tym miejscu ucichło, to ja w ten zaułek trafiłam po raz pierwszy. Przejrzałam absolutnie cały wątek (2 dni
i zrobiłam mnóstwo notatek, znalazłam moc inspiracji. Dziękuję, Autorko wątku. Piękny ogród i dom to jedno, ale chęć do opowiadania o swoich doświadczeniach to drugie, tego co tu opowiedziałaś, nie wyczyta się w żadnym poradniku!
Rozpoczynałam lekturę wątku z ogromnymi planami własnymi, ale teraz wiem już, że nie chcę róż, wiem jak wielu traw nie chcę i jakich pragnę, wiem, że chcę dosadzić graby, wiem, że nie za dużo gatunków, nawet jeśli nie będzie tak szaleńczo pięknie jak w Chelsea. Wiem, że nie chcę być niewolnicą ogrodu. Świat jest cudowny, pełen miejsc i ludzi, których warto poznać, zatem ambicje ogrodowe radykalnie ciachnięte. Niedaleko ogród Danusi, wykupię karnet i będę podziwiać te wszystkie rośliny, których pielęgnacja mnie samą by przerosła
Pozdrawiam Madzenko i wszystkich, którzy tu kiedyś zaglądali i uśmiechy ślę