ROZTWÓR TYMOLOWY - środek bakteriobójczy, grzybobójczy i owadobójczy

50g tymolu rozpuszczamy w 200ml ciepłego spirytusu
Otrzymamy ok 250ml stężonego roztworu tymolu.

Dawkowanie: 1 ml/ litr wody.
W zależności od zagrożenia chorobowego i od charakteru oprysku/ grzybobójcze czy owadobójcze/ stężenie może być podwyższone do granicy rozpuszczalności tymolu w wodzie tj prawie 1 g/l czyli maksymalnie 5ml/l wody
Żeby zwiększyć spektrum działania, do każdego litra cieczy do oprysku można dodać 1 tabletkę 300 - 500mg Polopiryny (Aspiryny). Żeby ograniczyć zmywalność środka, do każdego litra wody dodajemy 100ml krochmalu.
Wg Danki w tym jednym litrze ma być już 100 ml tego krochalu, ja tak będę robić.
Oprysk można robic nawet codziennie, nie ma tutaj ograniczej ale po co? ja będę robić co tydzień

PROPIONIAN WAPNIA - środek grzybobójczy i nawóz wapniowy dolistny
Odważamy 150 gram propionianu wapnia i wsypujemy do butelki o poj 1 l. Do tego dodajemy 2 ml octu 10 % lub 3 ml octu 6 % (np. owocowy jeszcze lepszy bo zawiera pektyny dodatkowo odżywiające rośliny) i całość dopełniamy wodą (najlepiej deszczówką) do objętości 1 litra. Wstrząsamy do całkowitego rozpuszczenia.
Dawkowanie: 2 ml/litr cieczy do oprysku profilaktycznie lub 4ml/l interwencyjnie.
Do każdego litra cieczy do oprysku dodajemy 100 ml krochmalu
Minimalny odstęp miedzy opryskami to 5 dni.

RT nie mieszać z PW. Jeśli pryskać to najpierw RT, a następnego dnia można użyć PW - odwrotnie dopiero po 7 dniach. Ja planuję w piątki opryskiwać RT a w soboty PW cały sezon tak.

źródło:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/1806-naturalne-zwalczanie-szkodnikow-bez-chemii
http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5-warzywnik/126556-ekologiczne-srodki-ochrony-roslin?limitstart=0

Asia, Martini, Renia

i moje Polar Bear cięte 2 tygodnie temu w sobote

Phantom z tego samego dnia stoją jak zaklęte, chyba nic z tego nie będzie

i patyki dla Asi, z listkami Polar Bear, bez Diamantino cięte w tą sobote

a gdzie ty trzymasz te donice ?

Kibicuję misiom polarnym. Moje limki w wodzie wypuściły sporo liści, ale nie poradziły sobie potem w glebie.

Aniu daj im jeszcze czas ,może nawet lepiej że nie ruszają mocno bo cała energia idzie w korzonki a nie w listki . Śliczniuchne moje patyczki . Buziaczki

Nie wszystkie hortki da się łatwo rozmnożyć. U mnie zwykle puszczały masę liści i były piękne do pewnego momentu. Potem nagle kaput. Póki korzeni nie zobaczysz to nie ciesz się Aniu bo zauroczysz.

Tfu, tfu oby jak najwięcej się udało.

Kasya napisał(a)

a gdzie ty trzymasz te donice ?

jezu bałam się tego pytania... w pralni na innych parapetach pędzę kanny

_Martini_ napisał(a)

Kibicuję misiom polarnym. Moje limki w wodzie wypuściły sporo liści, ale nie poradziły sobie potem w glebie.

mam takie same doswiadczenia dlatego teraz już tylko w doniczkach lub gruncie rozmnażam

Margerytka40 napisał(a)

Aniu daj im jeszcze czas ,może nawet lepiej że nie ruszają mocno bo cała energia idzie w korzonki a nie w listki . Śliczniuchne moje patyczki . Buziaczki

oby phantoma mam tylko jednego a ofkors marzy mi się szpaler więc musi się udać!
patyczki diamantino trochę cieńsze ale młode sadzonki mam i dlatego

Makao_J napisał(a)

Nie wszystkie hortki da się łatwo rozmnożyć. U mnie zwykle puszczały masę liści i były piękne do pewnego momentu. Potem nagle kaput. Póki korzeni nie zobaczysz to nie ciesz się Aniu bo zauroczysz.

Tfu, tfu oby jak najwięcej się udało.

wiem, wiem... w tamtym roku dostałam patyki chyba z 20 odmian, zostalo pare.. siedzą w gruncie za tujami jak przezimowały to wysadze na docelową rabatę