Skoro to i twoje klimaty, to może jeszcze zechcesz przysiąść w różanym zakątku ?
Ile mam róż ? Tak pobieżnie licząc to ponad 50 odmian.
Niektóre róże mają w sobie to coś. Jak je zobaczymy, to potem bardzo chcemy je mieć
A skoro podoba Ci się ten kolor, to mam jeszcze Veichenblau.
Kalina robi wrażenie. Nie masz problemu z mszycami. Ja też mam taką jak ty kalinę, ale jest tak, że jednego roku mszyce ją prawie ogołocą, a następnego jakoś jest ich dużo mniej. Mam jeszcze kalinę angielską, ale kupiłam ją w tym roku i jest malutka. Piękne przebarwiły jej się liście na jesień. Oby mszyce jej tak bardzo nie kochały.
Mszyce atakują jej najmłodsze przyrosty. I wtedy koniecznie trzeba się ich pozbyć.
Jesteś wielką szczęściarą skoro masz kalinę angielską. Nie wiem gdzie ją posadziłaś, ale kiedy będzie kwitła, to na pewno będziesz zachodziła do tego zakątka.
Kwitnie bardzo wczesną wiosna i cudownie pachnie.
Bardzo wyjątkowa ta azalia o żóltych kwiatach o ciekawym odcieniu. Nie jest taka rażąca, a delikatna. Wyobrażacie sobie łany szafirków pod nią, albo towarzystwo ciemnofioletowego różanecznika?
[A skoro podoba Ci się ten kolor, to mam jeszcze Veichenblau.
Poprzedniej zimy przemarzła, ale dobrze odrasta.
Czy ja dobrze widzę i to jest różana pergola, pod którą można przejść?
Nawet jak tak nie jest, to róże cudne i świetnie wyeksponowane. W jakiej odległości posadziłaś te krzewy?
[A skoro podoba Ci się ten kolor, to mam jeszcze Veichenblau.
Czy ja dobrze widzę i to jest różana pergola, pod którą można przejść?
Nawet jak tak nie jest, to róże cudne i świetnie wyeksponowane. W jakiej odległości posadziłaś te krzewy?
Dobrze widzisz. Veichenblau rośnie przy różanej pergoli.
Możesz tam przejść swobodnie bez narażania się na ukłucie.
Przy każdym łuku posadzona jest róża. Nie wszystkie są pnące.
Rośnie tam między innymi :