Start kolejnego już sezonu z kosiarką automatyczną nie był tak bezproblemowy jak poprzednie. Przy próbie uruchomienia kosiarka wyświetliła komunikat "wire missing" oznacza to, że kabel graniczny został gdzieś przerwany. Najprawdopodobniej miało to miejsce przy wiosennym serwisie ogrodu. Co ciekawe stacja ładowania pokazywała stały zielony sygnał jakby wszystko było ok. Wsparcie producenta odpisało mi, że tak może się zdarzyć ponieważ ziemia też może przekazywać te małe napięcie. To, że problem jest z kablem sprawdziłem dzięki "testowi małej pętli" tj uciąłem ok 3 metry przewodu podpiąłem pod stację, zrobiłem okrąg i wewnątrz jego kosiarka normalnie ruszyła do pracy. Znaczy to że z kosiarką wszystko jest ok i trzeba szukać problemu w kablu.
Na stronie producenta znalazłem informację, że do zlokalizowania przecięcia można wykorzystać radio odbierające fale AM ustawione na 700mhz. Niestety w moim przypadku było to bezcelowe, radio na całej długości kabla emitowało charakterystyczne bzyczenie kabla granicznego.
Z pomocą przyszedł najtańszy wykrywacz napięcia w przewodach zakupiony na allegro za 52 zł (model : Mastech MS6812-R). Postępowałem zgodnie z tym filmikiem :
https://www.youtube.com/watch?v=BbplfsObsD0&t=387s i bardzo szybko udało mi się namierzyć uszkodzenie, naprawiłem dzięki złączkom żelowym i kosiarka działa tak jak powinna.
Mam nadzieję, że ten post przyda się komuś w przyszłości.
Przy okazji szukania sposobu na znalezienie przecięcia kabla trafiłem na informacje o dwóch firmach, które jeszcze w tym roku (jedna już w maju) wprowadzą na rynek kosiarki automatyczne, które nie będą wymagały przewodu granicznego. Wg zamysłu działają one z użyciem bardzo dokładnego GPS-RTK i za pierwszym razem wystarczy niczym zdalnie sterowanym samochodzikiem przejechać po miejscu w którym chcemy mieć granicę i to wszystko, kosiarka zapamięta aby po za ten obszar nie wyjeźdzać. Inny plus tych kosiarek w porównaniu z moją jest taki, że one jeżdżą raz przy razie tak jak jeździ się normalną kosiarką a nie do przewodu i przypadkowe odbicie w inną stronę i znów do przewodu po drugiej stronie. Dodatkowo z tego co widać na filmikach aby trafić do bazy nie jeżdżą one cały czas tą samą trasą więc mniejsze prawdopodobieństwo przetarcia trawnika przy przewodzie.
Firmy, które udało mi się znaleźć to Segway (ci od tych śmiesznych pojazdów samobalansujących) i startup, który chce wypuścić kosiarkę o nazwę Luba (jej premiera jeszcze w maju na kickstarterze, ma być dostępna z wysyłką do Polski a cena w przedsprzedaży to 1122 euro, a później 2379 euro. Jeżeli te kosiarki będą działały tak jak na filmikach promocyjnych to moim zdaniem bardzo szybko zastąpią te wymagające przewodu.
Teraz zobaczyłem, że inne firmy również oferują kosiarki z GPS RTK w tym uważana za Mercedesa kosiarek automatycznych tj Husqvarna jednak cena tej kosiarki jest bardzo wysoka