Wczoraj wieczorem nie miałam już siły na napisanie następnych "odcinków" tej pasjonującej historii.

Tak jak radziła Sylwia podsypała perukowca wapnem do bielenia drzew Czekamy teraz na efekty

Trawnik przed domem jest dość mocno zdewastowany psimi siuśkami. Znajomy fachowiec od trawy poradził posypanie nawozu z dużą ilością N. Kupiłam więc nawóz Mocznik (zawiera o ile dobrze pamiętam 46% N), rozsypałam, polałam wodą (mimo że jest deszczowo)...no i zobaczymy czy to coś da.

Podlałam też kwiaty kwitnące nawozem do kwiatów kwitnących (no bo jakim innym )

I część iglaków tez podlałam nawozem do iglaków

I jak o 22.30 weszłam do domu...to padłam (bo z pracy wróciłam około 19.00)

Dzisiaj jadę do zaprzyjaźnionego Centrum Ogrodniczego bo wymyśliłam że przy bocznym tarasie dosadzę 2 trzcinniki ostrokwiatowe...bo tam w przyszłym roku będę rozszerzać taką malutką rabatkę na taka dużą wzdłuż całego tarasu...to niech już sobie łącznie 3 te trzcinniki rosną, przynajmniej w przyszłym roku już będą większe..

Dzisiaj wieczorem postaram się dopisać "odcinki" o dalszym ciągu tworzenia ogrodu...to będzie o czerwcu 2015

BUZIAKI

no to jesteśmy dwa lata do tyłu ciekawe co tam przez te lata wymyśliliście trzymasz w napięciu

No to do wieczora

Jestem!!!

Dzisiaj z ogrodu przyszłam około 22.30. Dokończyłam przeróbkę jednej rabaty przed domem i jeszcze podlałam trawę bo niby jest mokro ale posypałam wczoraj nawozem więc trzeba podlewać.

Napiszę jeden "odcinek" i uciekam spaaaaaać....

Czerwiec 2015r.

Atak lebiody na zlaną moim potem ziemię za domem

W kwietniu, czyli 2 miesiące wcześniej przeorałam tę ziemię glebogryzarką i wydawało mi się, że jest OK. Okazał się że figa z makiem.

Oto jak wyglądało za domem 2 miesiące później:



OBRAZ NĘDZY I ROZPACZY!!!!

BYŁAM BEZSILNA!!!

Oczywiście popełniłam jeden podstawowy błąd - zamiast po "przejechaniu" terenu glebogryzarką poczekać aż chwasty porosną i je zwalczyć to ja od razu zaczęłam sadzić rośliny. Dlatego jak ta lebioda urosła to nie mogłam popsikać chemią bo bym zniszczyła to co już było posadzone.

Wiadomo było, że ma tam być kiedyś trawa...ale nie było sił żeby samemu przygotować teren pod trawę, funduszy na wynajęcie firmy tez nie było...więc skończyło się na tym, że w kółko kosiłam te chwasty.

Koniec końców zrobiła się tam łąka.

Z przodu czyli tam gdzie trawa już była posiana, też nie było najlepiej:



Środek na dwuliścienne pomógł. Nie pamiętam już kiedy go zastosowałam ale dał radę.

Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że pielęgnacja trawy jest taka trudna. Już wtedy wiedziałam, że trawy będę miała możliwie jak najmniej bo..nie lubię kosić, a oprócz...co tu dużo mówić...trawa jest dość mocno zmęczona siusiami naszych czworonogów.

....aaaaaaa...idę spać bo oczy mi się same zamykają...ale wrócę i będę pisać dalej...

c.d.n.

Witam Aneta. Jak chcesz miec duze iglaki to kupuj sosne czarna ktora dosyc szybko rosnie. Kup takiej wielkosci jak ta ktora masz.
Sosne ktora rosnie u ciebie to bardzo ladna gesta sosna, wejmutka.

Szybko tez rosna tuje Brabant.

Jak masz jakies kawalki ogrodu ktore sa jeszcze nie zrobione a nie chcesz chwastow to zasiej gorczycy lub faseliny. Gorczyca to zielony nawoz szybko rosnacy i zagłusza chwasty. Faselina tak samo.

Twoja opowiesc bardzo ciekawa, ale uchyl rabka tajemnicy jak masz teraz zrobione, bo 2 lata opowiesci to dlugo.

Pozdrawiam

Żeby określić jakie masz sosny potrzeba co najmniej informację ile w pęczku mają igieł. Foty w zbliżeniu też by pomogły.

Owa sosna w trawniku ma jakieś problemy zdrowotne - zwróć uwagę, że po zakupie miała długie przyrosty (świeczki) i żywy zielony kolor. Teraz już tak nie wygląda
Nie będę krytykować twojej miłości do agrowłókniny. Przyjdzie czas, a sama ją ochoczo będziesz ściągać. Jednak wyjaśnię ci dlaczego akurat u ciebie tuje lepiej (na razie) rosną - masz lichą ziemię, nie trzymającą wilgoci. Dodatkowo nie wzbogaconą w próchnicę (kompost, obornik). W takich warunkach owa szmata trzyma wilgoć i o ironio, plastik na razie wspomaga młode rośliny.

Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy

iwka napisał(a)

Witaj czy dobrze zrozumiałam, że tuje pod matą lepiej Ci rosną niż bez?

Tak Żabciu w moim poprzednim ogrodzie miałam wokół tujek agro i też mam wrażenie że szybciej mężniały. Nie chorowały. Co prawda jak agro zniknęła okazało się, że były pod nią jakieś grzybki, ale tujki nic sobie z tego nie robiły i rosną do dziś no chyba, że agro ściągnięta w odpowiednim momencie?

Edit: no i Toszka wyjaśniła zagadkę szybkich przyrostów tujek faktycznie moja gleba nie była rewelacyjna


Cześć Aneto, czytam z rozdziawioną paszczą Twoje przygody i.... no nagle mi się serial skończył Czekam na kolejne odcinki

Czerwiec 2015r.

Matkaaaaa...GARAŻ BUDUJO

Wyjeżdża człowiek na kilka dni - cisza, spokój, nic się nie dzieje...i nagle....ZACZYNA SIĘ DZIAĆ !!!! Nasz deweloper to porządna firma jest. Jak ma być to będzie.

Przyjechali...wybudowali...pojechali...







..i w takiej postaci stało z dwa miesiące zanim zrobili wszystkie pozostałe dachy, tynki itd...

c.d.n...

ElzbietaFranka napisał(a)

Witam Aneta. Jak chcesz miec duze iglaki to kupuj sosne czarna ktora dosyc szybko rosnie. Kup takiej wielkosci jak ta ktora masz.
Sosne ktora rosnie u ciebie to bardzo ladna gesta sosna, wejmutka.

Szybko tez rosna tuje Brabant.

Jak masz jakies kawalki ogrodu ktore sa jeszcze nie zrobione a nie chcesz chwastow to zasiej gorczycy lub faseliny. Gorczyca to zielony nawoz szybko rosnacy i zagłusza chwasty. Faselina tak samo.

Twoja opowiesc bardzo ciekawa, ale uchyl rabka tajemnicy jak masz teraz zrobione, bo 2 lata opowiesci to dlugo.

Pozdrawiam

Cześć Ela, dziękuję za cenne rady

Mój ogród jest malutki. W porównaniu z Twoim pięknym ogrodem to wręcz grządka na zieleń Cały czas jest jeszcze nie najpiękniej. Rabaty z ubiegłego roku przerabiam na większe. Przesadzam i dosadzam. Zagospodarowuję nowe nie ruszone jeszcze miejsca. Obiecuję, że zrobię wizytówkę...tylko niech znajdę na to czas