Witam serdecznie,

Zakładanie mojego ogrodu trwa już trzeci sezon...i końca nie widać

Styczeń 2015r.

Jak w styczniu 2015 roku przeprowadziłam się do mojego małego domku to nie myślałam o tym, że domek stoi przecież na działce i że tę działkę trzeba będzie jakoś zagospodarować. Myślałam tylko o wykończeniu wnętrza domu, żeby już tam być i uciec z bloków, w których nie czułam się najlepiej...

Luty 2015r.

W lutym 2015r. na działce stał sam " goły" dom - bez kostki brukowej, bez płotu...sam dom:

Z przodu wyglądało to tak:



Strona od podjazdu tak:



A z tyłu tak:



c.d.n.

Witaj...Jak na razie to klimatycznie jest

...a później powoli nadchodziła wiosna 2015 i okazało się, że coś trzeba z tą działką zrobić. Planu nie miałam. Nigdy nie lubiłam pracować w ogrodzie. Nigdy ogrody mnie nie zachwycały. Nie zwracałam na nie uwagi.

Nie wiedziałam ani co ma być w ogrodzie, ani jak on ma wyglądać...właściwie to nie myślałam o tym zbyt wiele bo cały czas trwały prace wewnątrz domu. Jak dzisiaj o tym myślę, to aż strach się bać

Marzec 2015r.

Z tyłu za domem kiedyś była droga:



Moja Córka z pomocą mojego Taty posprzątali suche trawy:



A przed domem piach...piach....i piach...a właściwie to żwir po budowie...



...i tak minął marzec 2015r...

c.d.n.

Magda70 napisał(a)

Witaj...Jak na razie to klimatycznie jest

Cześć Magda

Mam nadzieję, że kiedyś się zrobi klimatycznie

Zanim dojdę w opisach do dnia dzisiejszego to ho ho

Kwiecień 2015r.

Kostka wokół domu

W kwietniu 2015r. część działki została przykryta kostką. Chciałam wokół domu przejść "suchą nogą" dlatego kostka została położona z każdej jego strony. Pojawiły się dwa tarasy, z boku i z tyłu domu, podjazd dla samochodu do miejsca gdzie miał powstać garaż, oraz coś w rodzaju chodnika łączącego te wszystkie elementy

I tym to sposobem powstał taras z tyłu domu:



A z przodu było tak:



Teraz, z perspektywy 2 i pół roku żałuję, że nie robiłam wtedy więcej zdjęć. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że przeprowadzka i WALKA z ekipą, która robiła w środku stolarkę i meble...no to nie była sielanka....oj nie była !!!!

c.d.n.

Ogrodnik_Gordon napisał(a)

Kwiecień 2015r.

Kostka wokół domu

W kwietniu 2015r. część działki została przykryta kostką. Chciałam wokół domu przejść "suchą nogą" dlatego kostka została położona z każdej jego strony. Pojawiły się dwa tarasy, z boku i z tyłu domu, podjazd do samochodu do miejsca gdzie miał powstać garaż, oraz coś w rodzaju chodnika łączącego te wszystkie elementy

cześć, czekam na dalszy ciąg w niecierpliwości

AgataP napisał(a)

cześć, czekam na dalszy ciąg w niecierpliwości

Cześć Agata

Mam nadzieję, że was nie zanudzę

Pozdrawiam serdecznie

Kwiecień 2015r. - ciąg dalszy

Dostawa ziemi na tył domu - MOJA WIELKA POMYŁKA

No i tutaj zaczyna się koszmar!!!! Koszmar, który sama sobie zafundowałam...bo...jak to przy budowie domu bywa...zabrakło funduszy. A jak zabrakło funduszy to się szuka oszczędności. Jedna przyczepa czarnoziemu - o ile dobrze pamiętam - 500 zł. Trzy przyczepy ziemi z budowy parkingu - flaszeczka czegoś mocniejszego dla kierowcy ciężarówki.

O matuchno jedyna co to się porobiło!!!!!

Przywieźli trzy wielkie wywrotki ziemi. Wywali na środku za domem. Powstały trzy wielkie kupy ziemi. No i sobie tak leżały (niestety zdjęć brak)

Jak firma robiła kostkę na całym osiedlu to wjechali taką wielką spycharą i rozepchnęli te trzy kupy na boki...i...chyba żeby mnie dobić...po tym wszystkim jeszcze kilka razy przejechali! Jak to się wszystko ubiło!!!!! Zrobił się normalnie jakby BETON! Ale o tym dowiedziałam się dopiero jak wjechałam tam glebogryzarką (o czym w następnym poście).

Stan po przejechaniu wielką spycharką był taki:





no a później zaczęła się walka o wyrównanie powierzchni...o czym w następnym poście

c.d.n.

ale dozujesz napięcie

Magda70 napisał(a)

ale dozujesz napięcie

no nie
ale fajnie się zaczyna