Zależy jak stare właśnie te róże i jaki jest stan krzewu. Przesadzałam wielokrotnie róże duże okazy. Krzew trzeba zredukować, czyli przyciąć ostro "górę"

Jak się wykopie to często okazuje się że korzeni prawie nie ma choć krzew wielki. Tak ostatnio miałam, ale przyjął się. Rośnie na bazie

Róże mają 6 lat. Najgorsze że te 3 róże rosną w bardzo słabej, piaszczystej ziemi i chciałabym przesadzić je z jak najmniejszą bryłą starej ziemi.Poradź mi czy mogę potraktować je jak nowo sadzone róże z gołym korzeniem, czyli obciąć im krótko zarówno koronę jak i korzenie i dopiero wsadzić.

Korzenie oceniaj jak już wykopiesz, bo może się okazać że obetniesz resztki korzeni które są ważne dla odżywienia krzewu

Piaszczysta gleba spowoduje, że obsypie się wszystko i będą gołe korzenie. Nie obcinaj, Młode krzaczki to całkiem co innego i inaczej się obcina, młode są rozgałęzione i młode, przycięcie im nie szkodzi.

Danusiu, dziekuję za odpowiedź i rady

Ja właśnie kilka dni temu przesadzałem ukorzenione w zeszłym roku, co prawda to drobnokwiatowe ale o takie właśnie mi chodziło.



Poniosłem już porażkę ale jesienią wsadziłem przed tą ostrą bezśnieżną zimą a temp. spadła do -35* teraz mam nadzieję że będzie OK.

Proszę o radę: przed tarasem mam różankę, ale mam na niej róże, które nie powtarzają kwitnienia. Chciałabym zrobić przeprowadzkę: te historyczne przesadzić w inne miejsce, a na ich miejsce posadzić nowe, które kwitną nawet do przymrozków. Pytanie: "czy w doły - oczywiście po wymianie ziemi i podsypaniu kompostem i obornikiem mogę wsadzać inne róże czy nie. Gdzieś czytałam, że róże nie lubią dołów po ich innych koleżankach.

To prawda, nie lubia. Jak dlugo rosly tam te historyczne? Jesli wymienisz ziemie, jak nawiecej na glebokosc i szerokosc, to mozesz sadzic tam znow roze.

Nie rosły długo - dwa lata. Dziękuję za radę - i tak planujemy rewolucję w ogrodzie, będziemy wymieniać i dosypywać ziemi w kilku miejscach. Więc w tym miejscu też

Przeczytałam cały ( niemal) watek i doszłam do wniosku ,że mam za płytko posadzone róże The Fairy( okrywowe).Niby ładnie kwitną ,ale wydaje mi się ,że mają mało pędów ( choć są długie)i nie tworzą takiej gęstwiny jak oczekiwałam. Co mam zrobić? Przysypać warstwą ziemi lub obornika ,żeby siedziały głębiej czy wykopać i posadzić na nowo głębiej? Jeśli tak to połączyć to z przycinaniem i skracaniem korzeni? Poradźcie czy czekać z tym do jesieni czy działać teraz?

Tak jak mówisdz, dosypać ziemi z obornikiem, spróchniałym. Sciółkowanie pomoże.