Dużo pracy przed Wami, ale macie wiele zapału więc na pewno się uda
trzymam kciuki!

anek napisał(a)

Duże kawały betonu znalazły tymczasowe zastosowanie. Ich w żaden sposób nie da się rozwalić, a koparka nie wjedzie, za wąsko . Musimy coś wymyśleć, bo przecież nie będę rozpaczać z powodu betonu. Na początek przerobimy na ławeczkę. Już zaczęliśmy.

a może z nich potworzyć podwyższone rabaty-donice?
poxniej ewentualnie można brzeg czymś osłonić/obudować...
nie mam doswiadczenia - ot, taka mysl

laweczka mi sie tez podoba, Kasia ma racje trawek jej potrzeba albo hortek moze
Tulipany pomyslowe

A jak mamy dość pracy przy gruzie , to malujemy po ścianach.

Właśnie się kapnęłam, ze źle wszystkim odpisuję. Przecież powinnam u siebie prowadzić dialog, a ja skaczę po wszystkich watkach. Zoja ten pomysł z rabata jest swietny. tę ławeczkę już skonczymy, a mam jeszcze chyba trzy takie duze betony, to na nich poszaleje. A muszę Ci pogratulować żółtych tulipanów, są piękne.

Cześć Aniu
Pracy dużo a zapału jeszcze więcej i to najważniejsze Małymi kroczkami i stworzycie piękne miejsce Za jakiś czas będzie Ci trudno uwierzyć w to, co było na początku
Życzę powodzenia i będę zaglądać

Powolutku i będzie coraz lepiej pomysł na ławeczki fajny ...... te malunki na ścianach super - zdolniacha z ciebie

Iza , ja się boję trawek. Dostałam od kogoś , kto mi dobrze życzył trawkę. Nie znał nazwy, a ja przecież z tej radości nawet nie wnikałam. potem to był triller ogrodniczy, to coś kładło się i pochłaniało całą rabatę. To miała być jakaś wysoka trawa ,a ona rozłaziła mi się po podwórzu. Musicie mi pomóc w doborze, bo na hasł trawa wpadam w panikę. Jak nie zapomnę to Wam pokażę resztki tego co zostało po tej trawie. ale fajnie mi chyba radzisz, takie kremowe hortki, ztrawka i piaskowiec ,będzie ładnie. Ale się cieszę, że mi pomagacie.

Aniu, dziewczyny Ci na pewno pomogą Ja to początkujący ogrodnik i mało się znam
Trawy są różne... są ekspansywne i taką miałaś zapewne. Ale są też nie ekspansywne i te są piękne

Magda te malunki to niestety nie jest całkiem mój pomysł. Ja wypatrzyłam chyba na stylowi podobne, a że nie było pieniędzy na wiatrołap, to po tanich kosztach. A malować miał mój mąż, ale byłam zazdrosna, że to jego będą chwalić więc razem działaliśmy. Zabawa była super. Fajnie, że Ci się podobają.