Gabrysiu one w sumie do wszystkiego i chyba do gotowania tak jak ja to zrobilam najmniej poprostu chielismy wyprobowac dzis. Na pewno do saletek, bo jedna odmiana ma "salatkowy" w nazwie.
Salatke ziemniaczana robie tak z glowy i nie mam przepisu niestety, no i ja z majonezem wlasnie lubie
Marchew kolorowa sialam ale chyba nie mam, w jednym miejscu rosnie ale nie jestem pewna czy tam wlasnie ta kolorowa byla. Ten rok ogrodowo to rok porazek, na pogode moge przynajmniej zwalic.
Bardzo lubimy buraki kolorowe, najbardziej pieczone w piekarniku nam smakuja. Ziemniaki z piekarnika tez lubie wiec nastepnym razem wprobujemy. Teraz musimy te szyszkowate wyprobowac.

Ale ciekawe te ziemniaki, ja w ogóle ichnie lubię i jem bardzo rzadko, wolę ryż i kaszę gryczaną. Ale może te fioletowe by mi podpasowały, bo z wyglądu nie przypominają ziemniaków Dobrze, że susza nie zaszkodziła zbiorom
Harem imponujący, a że wełna owcza ma takie właściwości to wiem, bo śpię na i pod futrzakami i są rewelacyjne

Raz próbowałam takich fioletowych , powiem tak z koloru do jedzenia nie zachęcają, a smakują podobnie jak zwykłe, może były ciut bardziej słodkawe tylko. Na sadzenie się nie zdecydowałam

a ja lubie takie eksperymenty na eksperymentalnym poletku mam jeszcze zboze.
Znalezlismy taki fajny wysylkowy sklepik z nasionami i maja wlasnie takie dziwactwa, bedziemy kupowac i eksperymentowac.


a tymczasem Emus skonczyl chalupke dla owiec. To taka mala na kolkach, by mozna ewentualnie je z laki na lake przewiezc. Ta duza owczarnia z prawdziwego zdarzenia jeszcze w powijakach.
Teraz ja musze to cudo na kolkach pomalowac ale to juz chyba jak z Pl wroce, bo teraz za goraco i dla mnie i dla farby. Chce te deski na kolorowo pomalowac, zobacze co wymysle ja pojde kupowac farbe.


i juz stoi

Twój eM to pomysłowy Dobromir... Ziemniaki atramentowe widzę pierwszy raz...smacznego

Cześć Izo, eMuś zdolny, zrobił super pojazd dla owieczek. Pomysł pomalowania na różne kolory też świetny, będzie zdobił, a owcom będzie przyjemnie takim jechać
Popieram eksperymenty, nawet jak uda się choć jeden, to cieszy

mie ten pojazd z dwoch powodow cieszy, bo owce aja chalupe i ze wreszcie zniknela ta straszaca przyczepa z mojego ogrodu

pada od 10minut i to nawet porzadniej, ciekawa jestem jak dlugo ale chyba mam dzis podlewanie z glowy uffff



skonczylam dzis prezenty dla rodziny

Fioletowe kartofelki świetnie wyglądają w kolorowych sałatkach. Szkoda, że u nas na razie chyba niedostępne, ale będę się rozglądać.
Piękne te hafty, ciekawy pomysł na prezenty.

Izo, cieszę się, że u Ciebie pada, niech jak najdłużej.
Prezenty świetne, obdarowani będą zadowoleni, bo ja bym była
Dobrze Basia pisze, w sałatkach lepiej się sprawdzą kolorystycznie.

Basiu kartofelkow troche mam, jak odloze na przyszly rok to i tak mi na tyle zostanie, ze bedzie mozna eksperymentowac z nimi

Grazynko dlugo nie padalo, troche ponad godzine ale spadlo 19 litrow na metr² a to juz wiecej niz przez ostatni miesiac roslinki dostaly wreszcie porzadnie pic, ja mam dwa wieczory wolne (tylko pomidory i donice podleje dzis)
Udalo sie rano troche chwasciorow usunac. Zerwalam aronie (3,8 kg ) wlozylam ja do zamrazalki i jutro bede sok robic. Tylko sokownik musze znalezc. Dzis pokroilam i nastawilam na salatke cukienie i papryke, jutro bede w sloiki pakowac.