Pożytek z deszczu podwójny. Ogród podlany i właścicielka mogła się oddać innym zajęciom .

Fajnie wygląda tricolorek w spódniczce rodem z Hawajów
U mnie też pada
Torba super

Kaiu no fajnie, ze pada juz prawie zapomnialam jak to jest, prawdziwa rozpusta. trzeci dzien podlewa i mamy juz ponad 26 litrow wody rosliy wreszcie odzyja.

Dzis na obiad fioletowe ziemniaki, purpurowe marchewki, biale buraki i kolorowa kukurydza

Izunia, dla tricolorka dałaś spódniczkę jak marzenie.. to samo posadziłam znajomym pod tricolorkiem. Dałam tylko te niskie rozplenice.

Nie strasz deszczem.. w ogrodzie się przyda, ale w pracy NIE.

Aniu jak u Was padalo to u nas nie. Wiec teraz niech nam troche podleje (wasnie przestalo i slonko sie niesmialo wychyla). Do Ciebie daleko wiec tak szybko nie doleci.
Rozplenice mialam tylko takie wiec musza zostac narazie. Dosadze tylko jeszcze narcyzow, by cieszyly w czasie kiedy rozplenic nie widac i buczek dopiero zaczyna startowac.

Izo, ale kolorowy obiad, aż mi ślinka poleciała
A smak tych kolorowych warzyw jest taki sam, jak zwyczajnych?
U mnie padało dzień i noc, ale na głębokości 20 cm jest sucho
A od jutra znowu ciepło i za chwilę nie będzie śladu po deszczu.

Iza stale podglądam ale zalogować mi się jakoś ciężko a mojego wątku to chyba prędko nie reaktywuję.
W wczoraj myśleliśmy o Was na świecie fasoli w Zakliczynie . Bylo jak to na takich imprezach i namioty z piwem też .
Fasoli nie kupiłam bo było jej mniej niż w moim sklepie za to przepyszny chleb i cudne foremki na pierniczki.
Przy tej okazji spóźnione życzenia najlepszego przesyłamy dla M. - uśmiałam się z tego znaku - cudnych macie sąsiadów.

Czytałam wołanie o tricolora ale widziałam zaraz że masz najlepszą pomoc więc nie pisałam a teraz widze że posadzony. Ja widziałam u Vivy cudownego tricolora i na wątku na pewno jest a pewnie i ja tam zdjęcia dawałam - posadzony na brzegu wąskiej rabaty - ale to się tak nie da to trzeba zobaczyć przestrzeń.
U Ciebie na pewno na tej największej rabacie od drogi na pewno nie - pewnie dobrze posadziłaś.
Skoro przy drzewach jestem to pomyślałam /to w kontekście moich wojaży/ z może przy wjeździe przy tym niebieskim stoliku posadzisz drzewo np. gruszę - one mają cudowny pokrój.

Czekam na deszcz bo u mnie wcale go a już trzeba działać.Pewnie od Ciebie przyjdzie.
pozdrawiam

Miro ale sie ciesze, ze wpadlas, stesknilam sie juz za Toa i zekam z utesknieniem na reaktywacje watku Twojego

trikolorek posadzony wg rad na trawniku i podoba mi sie w tym miejscu
tam przy wjezdzie gdzie stolik jest rosnie juz maagnolka i jakos chyba nie pasuje jeszcze jedno drzewo. Po drugiej stronie nie moge posadzic drzewa, bo w ziemi sa jakies rury, ktore korzenie drzewa mogly by uszkodzic i mam zakaz sadzenia drzew w tym miejscu. Wogole drzew mi troche brakuje w moim ogrodzie ale jakos nie mam wyobrazni co ja bym jeszcze mogla i gdzie.

Z nowosci, ktorymi sie jeszcze tu nie chwalilam to zlozylam wypowiedzenie z pracy i od stacznia jestem wolna. Zle mi tam byo juz od dluzszego czasu.
Pisalam jakis czas temu, ze przenioslam pracownie. Teraz mam z niej widok na podworze. I to jest czesc mojego planu, bo w podworzu bedzie sklep z ceramika boleslawiecka


Grazynko kolorowe warzywa smakujapodobnie jak te normalne. Czyli buraki troche inaczej, marchewka raczej tak samo. Ja lubie probowac takie cuda

Sklep z ceramiką z Bolesławca? A to ci nowina! Oby tylko dobrze się sprzedawała.

no musi, tak sie wszystkim znajomym podoba, ze musi sie dobrze sprzedawac. Do tego bede szyc moje uszytki tez w moim sklepiku beda dokupienia.