Hahaha

Moja sesleria yez sie zieleni. Przycięłam ją przy samej ziemi ale widzę , że to tylko ją wzmocniło-ruszyła i to jak !

Zadziwiający porządek jak na posiadanie takiego Maleństwa. Może gdzieś ją sprzedałaś? Bo to faktycznie ewenement mieć czas jeszcze na ogród, nie wspominając o ogarnianiu domu.
Choć pamiętam czasy że najwięcej udawało mi się zrobić wtedy, kiedy miałam najwięcej obowiązków. Mniej zajęć rozleniwia i ma się wrażenie że się z niczym nie wyrabia

Jola, Wiola młoda to i obroty ma wysokie. Nasze silniki mają już swoje lata to i wolniej się kręcą .

U mnie prace ogrodowe wszelakie kończyły się w momencie gdy tylko ręce ubrudzić zdążyłam, starszy darł się w wózku natychmiast.