mirkaka napisał(a)

Basiu, u mnie ziemia pod rh jest stale wilgotna, u mnie jest gruba ściółka z ich liści i jak je rozgarnę to jest tam zawsze wilgoć.
W tym roku kupiłam azalię japońską, Schneeperle, też leję pod nią wodę, tylko pilnuj żeby woda nie stała, to jest niewskazane.
Z przyjemnością doradzę jak wiem co

Dzięki Mirko za dobre rady. Dla mnie one są bardzo potrzebne bo trochę w sprawach ogrodniczych błądzę. Dlatego wciąż pytam, proszę o radę.
Ok, to z rh będę już wiedziała. Dziękuję.

Powojniki opryskane Mospilanem w weekend. Pewnie trzeba powtórzyć, tylko czy za tydzień, dwa?

Przy płocie od ulicy rosną jałowce. W zeszłym roku cięłam je sama ręcznymi nożycami do żywopłotu. Trochę się namachałam. Kiedyś mąż przyciął w falę i od tamtej pory ma spokój od cięcia. W tym roku jeszcze nie były cięte.
A przy samej jezdni rośnie trzmielina Fortunea. Ją przyciąć to nie problem. Idzie szybko.
Wśród jałowców rosną świerki serbskie i wiśnie Umbraculivera.
Mirko, przy róży, zza płotu wychyla się powojnik bylinowy Arabella. On nie czepia się podpór, nie wykształca wąsów czepnych. Kupowałam go jako zwykły pnący a wyszedł niepnący. Więc tu sobie rośnie. W tym roku też słabiej kwitnie.

Nasze osiedle jest bardzo duże ale spokojne. Moja ulica jest daleko od centrum osiedla. Dobrze się tu mieszka. Mamy na osiedlu dwa duże markety spożywcze, dwie Żabki, Lewiatany, szkołę, przedszkola, pocztę, przychodnię, boisko Orlik i kilka mniejszych boisk, kilka placów zabaw, kościoły, kilka linii autobusowych. Do lasu blisko, nad jezioro też. Chwalę się naszym osiedlem ale to chyba najładniejsze osiedle w mieście.Bardzo je lubię. Mieszkam na nim od wielu lat ale wcześniej w innym domu. Muszę zrobić kiedyś zdjęcie z ogrodu przy starym domu.
Rozgadałam się, nachwaliłam. Chwila wspomnień, podsumowań.
Pozdrawiam Mirko serdecznie.

Kilka zdjęć z niedzielnego spaceru po ogrodzie.







Kwitną krwawnice. Czasem trwa to długo.

Hortensja piłkowana rozwija się.

Z tej rabatki zabrałam kilka sadzonek bergenii na obsadzenie nią oczka.





Tu je posadziłam. Zdjęcie wyszło krzywe.

Tu trochę lepiej widać.

Tu widać zwiędnięte przyrosty Nowej Zembli. Wczoraj była poprawka z sadzenia rh wielkokwiatowych. Było prucie filcu i ponowne sadzenie.
Te nowe przyrosty po kilkukrotnym zraszaniu wodą podniosły się.

Moje ogrodowe. Chyba podleję je jutro Florovitem. Kiedyś po florovicie miały ładniejszy różowy kolor.