Grzesiu ,ale żona ma z Tobą dobrze
Podoba mi się rabata po rekonstrukcji jest fajna ja bym dalej obsadzila ją tez bergeniami jak zakonczysz ją wypełniać

Jak zobaczyłam " mój " kwitnący tamaryszek, ucieszyłam się, jakbym dostała prezent
Ale masz udane polowania: piękne trawy, wielkie hosty
Jeszcze trochę i nowa rabata będzie gotowa i będzie zachwycać
Ja będę dokupywać hosty w necie i takich wielkich nie będzie, choć z ubiegłorocznych jestem zadowolona.

Greg, pamiętaj, że czosnek niedźwiedzi prędko traci urodępo kwitnieniu. Lisćie żółkną i wykłądają się.

Kasiu to może nie dawać tego czosnku ( dam go w okolice malin) tylko co tutaj dodać aby było dość gęsto i ładne po przekwitnieniu? no i raczej niski, pójdzie na przód. Z tyłu i po bokach tojeść, jest piekna. a i zapomniałem, że tam z prawej strony mam już kokoryczkę.

Grażynko "Twój" tamaryszek czeka abyś go kiedys w realu zobaczyła

Bogusiu tam z tyłu są bergenie, pęcherznica i tawuła a zadarnia barwinek.
Żona jest bardziej zdziwiona, że po 18 latach jak mamy ogród nagle zmienił się dyrektor ogrodu Została zdetronizowana Ale oczywiście jest zadowolona. Twój mąż też pewnie nie raz jeszcze cię zadziwi, in plus

No są moje tawuły

Ślicznie u ciebie kwitnie

Lekarstwo na paskudne liście czosnków, to posadzić je między niższymi roślinami, które są ładne cały sezon. Piękne wyglądają z niższymi trawami zimozielonymi lub wcześnie ruszającymi. Mam na pintereście zdjęcie z łanowo posadzoną trawą i wysokimi czosnkami. Bardzo efektowne. Seslerie, może też śmiałki darniowe i niektóre trzcinniki byłyby dobre ale rozejrzyj się też za innymi roślinami. Nie pamiętam która forumka wycina liście czosnków gdy tylko zaczynają żółknąć. Tylko, że to ryzyko, bo cebule potrzebują liści by przyrastać. Powinno się zostawić je do zaschnięcia.

Oj, ależ nagadałam całkiem nie na temat. Napisałam o czosnkach ozdobnych, a tu przecież o czosnki niedźwiedzie sprawa ale niskie trawki i turzyce byłyby dobre.
U siebie traktuję czosnki niedźwiedzie jak rośliny leśne i sądzę pod krzewami razem z cebulicami syberyjskimi, fiołkami wonnymi i ułudkami wiosennymi. Nie przeszkadza mi, że liście im obsychają, bo zazwyczaj krzewy już wtedy je osłaniają. Z przodu mam w jednym miejscu przywrotniki, które mają jasne liście, świetnie się same zagęszczają, a przycięte po kwitnieniu nie tracą urody i nawet zakwitają ponownie. Pomyśl o bodziszkach. Jest masa odmian, także o kolorowych liściach. Są odmiany biało kwitnące. Rozanne to rekordzista, bo kwitnie do mrozów.

Zaczęłam robić moją kałuże, a Ty masz już gotowy pomysł? Moja jest mała to i koszty malutkie.

greg66 napisał(a)

No własnie zastanawiałem się czy pokazywać, bo ona jeszcze jest w budowie.
Ale pokaże a co
Tak wyglądało przed tam były hortensje, które przenioslem w inne miejsce



A tak jest teraz, brakuje jeszcze około 5-6 host, oraz tojeść orszelinowata (chyba ze trzy szt kupię), czosnek niedźwiedzi oraz jeszcze jakieś białe kwiatki. Muszę to jeszcze rozmieścić wysokościowo.





Na razie rewelki nie ma ale powoli sie coś klaruje przynajmniej w mojej głowie

Ja bym dołożyła jeszcze biały bodziszek, wytrzymały, zadarnia i kwiatuchy białe
albo takie zawilce

O bodziszku już myślałem pewnie będzie, dzięki za radę