Moja pierwsza przygoda z hortensjami zaczęła się w tym roku od podarowanej mi przez sąsiadkę anabelki
Była jeszcze mała i nic nie zapowiadało, że obdarzy mnie w tym roku kwieciem, a tu proszę, 3 kwiaty
Później już było z górki
Kupowałam i kupowałam choroba jakaś, czy co...
Nie spodziewałam się, ale zakwitła mi jeszcze jedna - Diamantino:
I jak zauważyłam to i jedna Limelight ma zamiar mi zakwitnąć tego roku
Moją NNkę ze sklepu po bułki zaczynam podejrzewać o spokrewnienie z Gemini, chociaż ta w wersji 'blue' nie bardzo się wybarwia, tak wersja 'pink' zaczyna wracać do zielonego... zaryzykuję chyba z jedną i będą zimowała zadołowana w warzywniku...
Co jest nie tak z moimi bukietówkami, że się teraz nagle obudziły i postanowiły powypuszczać nowe pędy z kwiatami, podczas gdy pozostałe już wszystkie praktycznie się wybarwiły.... nie nawoziłam, nie ścinałam, jedynie dużo deszczu ostatnio dostały.
Moja pierwsza hortensja ma kilka lat. Zupełnie nie wiem, co to za odmiana. Cieszy mnie, że prawie wcale nie przebarwia się tylko lekko szarzeje. Nie wiem też dlaczego, ale zawsze ma takie dwa piętra. Nawet fajnie to wygląda
Proszę o podpowiedź, które hortensje zachowują najdłużej limonkowy kolor. Mam hortensje Limelight ale bardzo szybko robią się kremowe a potem różowe. Takie są w tej chwili. Czy decydujące jest stanowisko czy chodzi jednak o gatunek hortensji? U mnie jest strona południowa więc od rana do wieczora słońce. W okolicy widzę hortensje, które nadal są intensywnie limonkowe (od momentu kiedy zakwitły nie zmieniły koloru). Czy to taka odmiana (jeżeli tak może ktoś wie jaka) czy dlatego, że rosną w cieniu, półcieniu.
Takie piękne, ja również jestem zakochana w hortensjach.
Macrophylla NN. Prawie plakalam nad nią po majowych przymrozkach, mimo otulania zmarzła. Nie spodziewalam się kwiatów, ale podlalam magiczną i florowitem hojnie jak zaleca Danusia i w czerwcu zdumiona wypatrzylam pierwsze paki. Żeby było smiesznie, wybarwila się delikatnie błękitem na kilku pędach.
Cieszyła kwiatami caly lipiec