na pewno gdzies o tym pisało ale nie znalazłam. Chcę zrezygnowac z uprawy hortensji ogrodowej w gruncie. Czy mogę ja teraz wkopac do doniczki i umiescic w nieogrzewanym jasnym strychu podlewałabym ja raczej rzadko na strychu sa ujemne temperatury.

Hortensje nie zimujące w gruncie tylko w doniczce trzyma się w pomieszczeniach w temperaturach ok. 2 - 8 stopni. Strych będzie odpowiedni. Podlewanie wtedy też odbywa się rzadko i oszczednie. Przed przeniesieniem na strych usuń przekwitłe kwiatostany, żeby w kolejnym sezonie zawiązało się więcej nowych pąków kwiatowych.

Pozdrawiam,
Wojtek - LM

EkspertLeroyMerlin napisał(a)

Przed przeniesieniem na strych usuń przekwitłe kwiatostany, żeby w kolejnym sezonie zawiązało się więcej nowych pąków kwiatowych.
Wojtek - LM

jakie kwiatostany? Własnie z powodu ich braku hortensje idą na strych

Z zimowaniem hortensji warto spróbować, osobiście tego nie robiłem, na pewno trzeba zapewnić im takie
warunki jak na zewnątrz tyle że bez tak dużych minusowych temperatur które właśnie powodują to że nie
kwitną. Liście zrzucają całkowicie więc takie patyki wystarczy umiarkowanie podlewać i powinny jakoś
przeżyć powinno się udać

A jak już się uda, będą kwiatostany I na tym nam najbardziej zależy.

W zeszłym roku wsadziłam swoje donicowe hortensje do gruntu u mamy i miały po 1-2 kwiaty. Usypane kopczyki z kory tylko u nasady były w gruncie.

http://allegro.pl/kwiaty-rok-w-rok-hortensja-everbloom-pink-wonder-i1950819628.html

a o tej słyszeliście?prawda to?

Pewnie tak, ale bym się aż tak nie zachwycała, obstawiam bardziej niezawodne gatunki - hortensje bukietowe w dyuzych liościach. Te są drogie.

Z grupy Endless Summer płaciłam po 150 zł w 2010 r Chyba lepiej zapłacić po 12 zł? za Limelight lub Silver Dollar?

Masz racje Danusiu, ja sie nie zachwycam-wolę Lime'ki i dolarkiale dziwi mnie fakt mrozoodporności i niezawodnego kwitnienia tych ogrodowych!!!

Ja kupiłam Endless Summer w tym roku za 60 zł. Pewnie będą tanieć z czasem.
Podoba mi się bardzo, zobaczymy, jak z tym kwitnieniem.

Uwielbiam hortensje, te bukietowe- swoimi walorami , mrozoodpornością i umiejętnością radzenia sobie w różnych warunkach biją na głowę pozostałe, ale ... ogrodowe mają taką feerię barw, że czasem chciałoby się, aby były bukietowymi (przynajmniej ja tak mam ). U mnie najlepiej poradziły sobie limonki , ogrodowe gorzej i postanowiłam, że zacznę się w przyszłym roku interesować odmianami kwitnącymi na nowych pędach, aby mieć gwarancję kwitnienia. Doskonale rozumiem Bognę, bo kolory powalają i pewnie sama w przyszłym roku się skuszę na eksperymenty z endless summer, ale generalnie wiadomo - limonki rządzą, bo są niezawodne i mało kłopotliwe.