Ale cudne te oszronione liście... Ja miałam dziś oszroniony samochód, brr... Może i mi się uda takie cudności sfocić. Bardzo mi się podoba ta tawuła formowana, ja mam 2 sztuki, dążę do kulki, a kiedy ją tniesz? Bo ja tylko na wiosnę i po kwitnieniu, Twoja jakaś równa, mojej piórka stoją. Wstawiłam zdjęcia, gdzie widać mniej więcej całość. Jakbyś mogła zerknąć, to byłoby miło. Szukamy miejsca dla miłorzębu Troll, poza tym każde sugestie co do zmian aktualnych nasadzeń mile widziane, a nawet pożądane.

Piękna jabłonka formowana. Kicia płci żeńskiej waży przeciętnie ponad cztery kilo.

Auto też miałam oszronione, bo nie chciało mi się do garażu wjeżdżać, na szczęście nie potrzebowałam używać, bo inaczej skrobać by trzeba było... brr!
Tnę tawułę 2-3x w sezonie, wiosną, o kwitnieniu i koło września. Zwykle jednak 2x, bo jak tnę we wrześniu to do wiosny wiele nie urośnie i jest taka dość równa.
Byłam u Ciebie wczoraj, pisałam gdzie bym tego miłorzęba widziała ale wpadnę jeszcze

Gabrysiu, dziękuję; naprawdę? To kawał kota będzie.. hmm..

Wiem, widziałam Twój wpis, teraźniejszy też widziałam - bardzo dziękuję. A co do kopczyka dla róż, to pomieszałam liście z kompostem i trocinami, potem jeszcze korą doklepałam. Ale fakt, tylko liście tam widać. W sumie to jeszcze jutro dosypię trochę ziemi, żeby to się wszystko nie rozwiało. Dzięki bardzo bardzo! : )

Edit: Koteł przewspaniały, uwielbiam. Niestety, moje kolejne wciąż ginęły bezpowrotnie, za dużo mnie to emocji kosztowało, jednak człowiek przywiązuje się do zwierzęcia... Nie narażę kolejnego na cierpienie, a i siebie przy okazji.

Świetna ta jabłonka. Zrobisz wyrażniejsze zdjęcia jak ją prowadzisz?

Widziałam że widziałaś Idę zobaczyć co odpisałaś Jak się uklepie, to nawet w listopadzie czy grudniu możesz dosypać na wierzch ziemi, byle tylko mieć nie zmarznięte wiaderko z ziemią... z tym może być gorzej.

Kot domowy, pilnujemy gdy wychodzi, zresztą boi się aut (z 1 strony) i psa sąsiadów (z 2giej strony). A tak dookoła siatka szczelna, chociaż inne koty się wspinają i przeskakują - ten nie umie albo mu się nie chce Myślę że pobędzie z nami dłużej; jak jest za długo w swoim mniemaniu na dworze miauczy tak przeraźliwie i z wyrzutem, jak już go wpuszczę do domu, że za każdym razem pękam ze śmiechu

miłego!

Marzena2007 napisał(a)

Świetna ta jabłonka. Zrobisz wyrażniejsze zdjęcia jak ją prowadzisz?

Bardzo chętnie, jak kupię nowy aparat, bo te co mam robią takie badziewne foty Mam wrażenie że to karta (1 na 2 aparaty) szwankuje; może ją najpierw wymienię...
ale chwilowo mam dość zakupów w necie, znowu kopsam się z jednym sklepem - przyszła mi rozwalona sokowirówka, trochę kosztowała, wymienić nie chcą.. no masakra

Nie przepadam za kupowaniem w necie, tylko roślinki kupuję i to też z róznym skutkiem. Wcale nie jest wiele taniej a bywaja problemy. No chyba że czegos nie ma w sklepach to jest sens.Kot bardzo ładny ale za kotami nie przepadam bo mam dzikich w nadmiarze.Dobrze jak dziecko ma coś zywego do zabawy i opieki.Fajnie razem wygladają.

Bożenko, ja też uważam że roślin absolutnie nie warto, chyba że jakieś nowości albo trudno dostępne w okolicy. Ja jednak sporo kupuję innych rzeczy, bo nie mam czasu ani ochoty chodzić po sklepach i porównywać... klikam i już. Ale czasem są problemy
Ten zbiornik na odpadki można kupić za 20 zł, ale kłócę się dla zasady - dlaczego płacę za nową rzecz a dostaję częściowo rozwaloną... ech.

Super jest kicia! Brytyjczyk to raczej więcej niż 3kg mieć będzie
Patrząc na rośliny to rzeczywiście czasem szkoda, że ta zima już przychodzi bo one jeszcze coś chcą pokazać.