Kasiu,
Bożenko, dziękuję! Tam naprawdę jest ok i nie czuje się jakiegoś zagrożenia. Już mniej bezpiecznie czułam się w Bangkoku, gdy były demonstracje akurat (choć przebiegały spokojnie to duża ilość policji daje do myślenia). Ale dziury po kulach w szybie knajpy mniej fajnie wyglądały
Jukatan jest bardzo bezpieczny, a policja porządniejsza i bardziej przejrzysta niż u nas. Wysokość mandatów jest z góry określona i nie ma miejsca na żadną dowolność czy wymuszenia w stosunku do obcokrajowców. Ale to tylko ten turystyczny kawałek Meksyku. Bo im bliżej granicy z USA tym mniej bezpiecznie. Ale policyjne blokady co rusz i losowe przeszukania samochodów i w części turystycznej - szukają narkotyków i broni. Psy i policjanci z karabinami... ech
Czas wrócić do naszej rzeczywistości.
Ogarniam mieszkanie, drugie pranie w trakcie. Posadzonkowałam też znowu werbenę i popikowałam paprykę. I niedługo muszę się położyć, choć tam byłaby dopiero 14ta; hihi
pozdrawiam!!