Khy... khy... khy...! Ale gruba warstwa kurzu osiadła na moim wątku
Biję się w pierś i przepraszam wszystkich zaglądających za tak długie milczenie. Muszę przyznać, że w tym sezonie niewiele niestety podziałałam w ogrodzie

Ale nie dlatego, że mi sie nie chciało, czy też że mój ogrodowy zapał uleciał gdzieś bezpowrotnie. Tak to już jest, że nie zawsze można mieć wszystko od razu i w tym roku wszystkie środki i siły przeznaczyliśmy na budowę garażu z budynkiem gospodarczym i kostkę przed domem. Na ogród zabrakło
Ale najgorsze prace już prawie za nami, więc na wiosnę znowu zamierzam z zapałem przystąpić do prac ogrodowych.Jupiii!
A dla lubiących pismo obrazkowe, kilka zdjęć z tego sezonu: