Właśnie miałam zapytać jak tam pogoda, czy ma choć trochę przyzwoitości i pozwoliła Ci podziałać, zaglądam a tu zdjęcia zakupów

Ja do wiosny tego roku jakoś nie myślałam o trawach jako roslinach na rabaty, ale gdy musiałam przemodelować wrzosowisko po zimowych stratach, to pani w mojej ukochanej szkółce właśnie trawy mi podpowiedziała do kompozycji i od tamtej pory mi ich przybywa.
Żałuję, że nigdy nie robiłam zdjęć moich zakupów, samochód zawsze załadowany na maksa a potem to w niepojęty sposób znika w ogrodzie...
Nika, gdzie "pójdą" te trawy?