W tym tygodniu zima zawitała, mrozik na szczęście u mnie był lekki i jednoroczne jeszcze jako tako wyglądają. Kordylina przetrwała.

Sobota była słoneczna i można było w ogródku trochę podziałać.
Koszenie i częściowe przycinanie śmieciucha - klona jesionolistnego.

A Ty wiesz ,że mnie się zawsze klon jesionolistny marzył ...... ... Buziaki na powitanie

gierczusia napisał(a)

A Ty wiesz ,że mnie się zawsze klon jesionolistny marzył ...... ... Buziaki na powitanie

Elu nie, tylko na zdjęciu.

Chyb się starzeję bo nie mam cierpliwości ciągle grabić co z niego spadnie.

Aleeee , kto tu mówi o starzeniu ??.... ... Noo ja Ciem proszem ... Ty młoda laska jesteś ... Ja teź uważam ,ze noe ma co se przysparzać niepotrzebnej roboty ... I tyle ... To rozsądne podejście rozsądnych kobiet a nie jakieś " starzenie się ".....

no to tej wersji się trzymajmy

Kochana jakie starzeje?
...pogoda nas nie rozpieszczała to i człowiek leniwy
Buziaki i miłego dnia

To tej wersji się trzymajmy.

Z lenistwem mogę jeszcze skutecznie walczyć, ze starzeniem może być gorzej.


Miłego Gabi.

I całuski

Coś nam się tak jakoś o tej starości zharmonizowało...

Kompletnie przymrozku nie widać u Ciebie...ominęło Cię, czy co?

Mojej dale i cynie na kompost poszły, hortusie brązowe...ale Mariken zieloniutko się trzyma

Pozdrowionka

Chyba miałam farta z tym mrozem.
Miałyśmy ten sam nastrój.

w trakcie korespondencji "opuchlakowej" wpadam do Ciebie w temacie przymrozków i ...nadziwić się nie mogę ....
to mój ogród wziął cały przymrozek na siebie ?
-7 przy gruncie poturbowało wszystko....
u Ciebie tak jesiennie, cudowanie, tak jak by się chciało mieć przez cały październik...