Kochana ten dąb tam nie zostanie na pewno Takie "samosiejki" tępię w ogrodzie bo roznoszą mączniaka, a ja unikam oprysków jeśli mam możliwość. Zresztą nie wiem skąd sójki przynoszą te żołędzie bo najbliższy lasek, który widać z ogrodu jest półtora km od nas i nie wiem czy widziałam w nim jakieś dęby. Rosną dwa koło kościoła, ale kościół od ogrodu najmniej 3-4 km No w linii prostej raczej 3. Gdybym wszystkie te siewki zostawiała zamiast ogrodu miałabym dębinę.
Zasadziłam dzisiaj ukorzenione pędy pomidorów, prawie 10 szt. w miejsce pietruszki co ją ślimaki już drugi raz w tym roku zjadły. Za blisko ziemniaków, ale innego miejsca nie miałam. Gdyby w szklarni się pochorowały to może te będą na podmianę.... nawet nie wiem czy to by się udało. Teraz z jedenastoma w szklarni i ratowanymi od koleżanki czterema rośnie sobie dwadzieścia pięć krzaczków. Jeśliby się udały to z plonami nie wiem co zrobię bo nie przejemy, a ja przecierów nie robię Będę się martwić gdyby się udały