jotka napisał(a)

A ja nie pryskam i wiśniowo u mnie od lat
A jak już obiecujesz poprawę, to i rozgrzeszona Tylko zadośćuczynienie zdjęciowe by się przydało Może być nie koniecznie bieżące

Nie obiecuję, bo patrz wyżej
Ale postaram się coś wymyślić.

A jeśli chodzi o wiśnię, to jest młode drzewko. Ma może cztery lata. Pierwszego roku miała dwie wiśnie. Drugiego było ich już bardzo dużo i od tej pory koniec. Liście jej zółkną. Pojawiają się na nich czarne plamki - kropki. Owoce nawet jeśli są, to opadają zanim dojrzeją. Drzewo już latem jest łyse. Czy wrotycz pomoże?

Ja mam to samo ze wszystkimi drzewkami wiśni ze szkólek. Już je sobie podarowałam, bo dostałam od teściów 2 lub 3 z odrostów korzeniowych z jakiejś starej niezawodnej wiśni. Już kilka owoców miało, ale na razie to żaden plon. Tyle, że rokują nadzieję, że w ogóle będą rosły, bo do końca jesieni liście zawsze mają.

Aga, można się na taki odrost zapisać w przyszłości?

OK. Tworzę listę. Jesteś pierwsza.
Tylko, że na owocowanie z takiego odrostu to się dłuuuugo czeka, nie to co z drzewka szczepionego.
No i niestety musisz czekać aż moje puszczą te odrosty, bo ta u teściów już wiekowa była, przechyliła się i została ścięta. Też sobie tylko młodą zostawili.

Będę cierpliwie czekać. Mam czas

Tak, taki odrost ze starej odmiany długo w okres owocowania wchodzi.
Jak miło czytac, że ktoś ma czas.
Ja w permanentnym niedoczasie...
Buziam, Aguś

Ja też bym był zainteresowany

Zajrzałam do Grabiowego lasu..... a tu cisza.... Jak nasionka? Przejrzałaś?

Nasionka częściowo przejrzałam. Mam już zamówione pomidory. To chyba nieuleczalne.
Zamówię też sałaty polecane przez Cię - Aniu
Jestem ciekawa tych ogromnych główek.
Mam też zamówioną świetną dynię. Śmiesznie wygląda, zobaczymy jak smakuje.

Tess napisał(a)

Tak, taki odrost ze starej odmiany długo w okres owocowania wchodzi.
Jak miło czytac, że ktoś ma czas.
Ja w permanentnym niedoczasie...
Buziam, Aguś

Mam czas, Tess bo robię tylko to, co muszę. Taką obrałam strategię i tego się trzymam. do odwołania!
Buziak!