Wszyscy na tę Wiosnę czekamy jak na zbawienie, a tu Zima się zaparła i rękami i nogami się trzyma....nie chce puścić ale liczę, że to jej ostatnie podrygi
To też prawda Irenko Jeżeli chodzi o plany to mam w głowie i aż mi ona od tego puchnie Ale zobaczymy jak z mocami przerobowymi będzie.
W pierwszej kolejności czekam na owoce jesiennej pracy w tym wiosenne kwiatki cebulowe i zmiany pod jabłonią. Potem muszę obrobić to co mam i trochę roślin poprzenosić: rozplenice do większego słońca a Ice Dance znów podzielić i uzupełnić braki po rozplenicach. W zeszłym roku nie dałam już z tym rady, bo harowałam przy różach.