Przejrzałam wizytówkę Twojego ogrodu Las jest cudownym tłem.
Przypomniałam sobie o miejscu, gdzie rododendrony jak u Ciebie są najwazniejszymi (po trawie ) roślinami. Chyba najpiękniejsze pole golfowe świata jest obsadzone rhodendronami oraz azaliami, a w porze ich kwitnienia odbywa się jeden z 3 najważniejszych turniejów golfowych świata. Masters zawsze jest w Augusta National Golf Club. Pozostałe turnieje wędrują po światowych polach. Masters zawsze odbywa się wśród kwitnących krzewów
Najpiękniej wygląda 12 dołek http://www.masters.com/en_US/course/hole12.html ale i pozostałe są niezwykle urodziwe http://www.masters.com/en_US/course/index.html Warto zobaczyć.
Zdjęcia w mojej wizytówce są stare w większosci z 2008r, od tego czasu troche sie zmieniło.Kalmii nie mam , marzna u mnie , za delikatne na moje bardzo mroźne warunki, a teraz to i miejsca dla nich bym chyba nie znalazła.
Pola golfowe piękne. Oprócz12 i 13 i 16 dołek są śliczne ale to cudny teren również bez rh i azalii, no cóz nawet pomarzyc o takim nie możnaDzieki za zdjęcia bo z pieknych widoków i ogrodów cieszę sie tak jakby były moje a te sa cudne , trawka woda , pagórki laski małe i wieksze jak w bajce o królewnie
Wim jak fruwają i jak wrzeszczą, bo śpiewem to nazwać trudno. Tak mnie frapował dźwięk ten, że wędrując za nim dotarłam do miejsca rezonansowego, wtedy go zobaczyłam. A potem w locie już wiedziałam gdzie szukać głosu i zobaczyłam tę sinusoidę. Możesz ,moje' dzięcioły u mnie zobaczyć
kosmosów faktycznie nie mam, ale jeżówki i rudbekie od kilku lat kwitną u mnie, a szczygłów ani trochę
Lepiej niech nie znajduja bo u mnie wszystkie uszczelnienia powyciagały ale juz tez ich nie ma bo gniazd nie dało się wyczyscic a w starych uzytkowanych wiele lat nie chciały juz sie gnieździc.
To chociaz powiedz gdzie mniej więcej zdjec szukac , na poczatku , w środku czy na końcu bo 80 stron to dużo Jak masz rudbekie i jezówki to i szczygły pewnie były ale ich nie widziałas w końcu nie zawsze sie jest w ogrodzie. Ja swoje widziałam tylko przez okno kuchenne mimo ze były niejeden raz to zawsze przez to okno a gdyby rosliny rosły w ogrodzie to bym ich nie zauwazyła.
Jednego dziecioła juz widziałam u Ciebie , przegladam dalej.
Ależ przygoda z tymi szpakami, u mnie ,na szczęście, w koło pełno uschniętych olszyn z mnóstwem dziupli więc co roku odbywają się legi wielu par. Młode też stadami wybierają wiosną robaczki z trawy. Za to głosy naśladują u mnie sójki, i to głównie miauczą, prawie zawsze najpierw dam się nabrać i szukam tego miałczka na drzewie