Jejciu, nie macałam, nie przyjrzałam się
Obie dziewczyny będą u mnie w czwartek

Monia ale Ci zazdroszczę, że mogłaś gościć u siebie samą szefową i w dodatku to ona pomoże Ci urządzić ogród. Też czasami sobie tak po cichutku marze, że kiedyś i w moim ogrodzie zawita.
I prosimy o zdjęcia z aktualnego ogrodu, bo widać że dużo się pozmieniało.

Niezbadane są ścieżki Szefowej ...))

Oj,tak!

Fajnie ..... miałaś zaszczyt ..... ja nie ..... i tak już zostanie

Ale dlaczego Syla, Kraków nie tak daleko, muszę zobaczyć jak realizujesz projekt Czy za dużo samowoli tam nie ma

Lublin zresztą też nie jest daleko Kiedyś zawitam.
Tak się złożyło, ścieżki faktycznie są niezbadane i nieprzewidywalne czasem i przypadkowe

Może po drodze i do mnie Szefuncia zawita? Serdecznie zapraszam

Dobrze, że nasza szefówka w samym środku Polski postanowiła zamieszkać. Teraz do wszystkich ma tak samo blisko

No,niekoniecznie,do Kasi przez ulicę spacerkiem,a do mnie 3 dni wołami!
Pozdrawiam!

gardenarium napisał(a)

Ale dlaczego Syla, Kraków nie tak daleko, muszę zobaczyć jak realizujesz projekt Czy za dużo samowoli tam nie ma

Lublin zresztą też nie jest daleko Kiedyś zawitam.
Tak się złożyło, ścieżki faktycznie są niezbadane i nieprzewidywalne czasem i przypadkowe

Upssssss !!!!! samowolka !!!!! hmmmmm...... odrobinkę ...... może ....... To od dzisiaj już sprzątam Bo dom przez ogród pajęczyną obrósł