Juzia napisał(a)

A gdzie to masz?
Pokazywałaś?
Bo chyba coś przegapiłam

Nie pokazywałam. Zastanawiałyśmy się z Iwonką, która ma ptasie łapki

polinka napisał(a)

Nie pokazywałam. Zastanawiałyśmy się z Iwonką, która ma ptasie łapki

Wrzuciłam u siebie fotki łapek....możesz zajrzeć

Dzisiaj trochę historii jak doszłam do tego co kocham w ogrodzie

Trochę zdjęć przygotowałam więc pewnie z godzinę będę wgrywać...

Wprowadziliśmy sie w 2012 r., na poczatku 2013 posadziliśmy żywopłot...Jaka ja byłam szczęśliwa i głupia... miałam nadzieję, że te drzewka od dołu zarosną i będą całe zielone...hmm



Zaplanowałam rośliny i posadziłam. Byłam przekonana, że to koniec moich myśli, wizji o ogrodzie...miało rosnąć, być zielono i koniec. Dwa klony rdzawe posadziłam, do tego trochę kwiatków i traw i byłam mega zadowolona



Po kilku tygodniach stwierdziłam, że coś mi brakuje i może róże i coś kwitnacego?? Zaczęłam kokoszkować



Pod koniec 2013 r. coś tam rosło

Alu lubię takie historie i jak tu pracować
Nie wierzę, miałaś nawet róże

Przez zimę wsiąkłam w forum i pojawił się plan kulek.
Na plantacji dostałam oczopląsu



Wrzosy i berberysy dostały nakaz eksmisji na rabtkę obok a tu zagościły buksy, limki i proso Myślałam, że proso będzie wyższe od limek...




Powoli zaczęliśmy wymieniać nasz zdobyczny żywopłot na smaragdy a ja biegałam po ogrodzie z różami Tutaj z grackami.



Z Martą kupiłam kolejne chciejstwa Przetaczniki, lawendę, budleję, bambusy i na całe szczęście powoli zakochiwałam się w trawach



A w ogrodzie kwitły róże, lawenda i koniczyna

Po takie 3-4 kulki bym jeszcze pojechała

Zrobiliśmy nową bramę.



W ogrodzie robił się busz, który coraz bardziej mnie denerwował...



Jesienią 2014 śliwy poszły na przedpłocie...



A w ogrodzie zawitały graby przystojniaki







c.d.n.

Zapomniałam! W lipcu 2014r.odwiedziła mnie Irenka z Agą





Zimą 2014 wiedziałam już, że potrzebuję zmian!

Marta jakby wiedząc co nas czeka letem tego roku zaproponowała kaktusy i palmy Oczywiście tradycyjnie z krasnalem



Sznowne koleżanki i koledzy sypnęli pomysłami i w nowy sezon ogrodowy 2015 weszłam z optymistycznym nastawieniem do wielkiej rewolucji

Marzec 2015 to wymiana siatki.



W kwietniu zaczęłam wykopywać większość roślin z ogrodu. Część znalazła miejsce w części gospodarczej, część poszła w dobre ręce

W maju miałam wszystkie zaplanowane rośliny posadzone i obiecałam sobie, że kolejna rewolucja za 10 lat...Jak dobrze wiecie, minęły 3 miesiące a mnie znów nosi





W lipcu pan koparkowy zlitował się i zrobił wjazd tzn. wysypał tłuczeń Docelowy wjazd dopiero za dwa lata...