Lecę z uściskami w Święto Chłopa

Widzę że nie tylko Bari cię wydziera na spacerki .. ale Bari na pewno się cieszy, że ma pomocnika do wyciągania dziadka z domu

Brawo Zbysku!
Spacery z juniorem, napełnią Cię humorem,
Bari będzie kojarzył wózek z labą,
Będzie mógł pogonić za skaczącą żabą,
a TY w ramach dotlenienia,
znajdziesz dla siebie coś do sfocenia!

Życzę zdrowia i szybkiej wiosny!

Agnieszko u nas ciepło jest i wczoraj uwaga: przesadziłem 3 hortensje "bobo"
i 6 krzaczków lawendy. Ziemia mokra to nawet nie poczuły co się dzieje. Po cięciu hortensji, patyki wywaliłem do kompostownika. I dziś mi przyszło do łepetyny, że mam dobre miejsce jeszcze na 2 sztuki bobo. Rano lecę do kompostownika i wsadzam patyki tym razem do wody. Może się uda ukorzenić w wodzie - w tamtym roku porażka niestety przy próbie ukorzenienia w ziemi.

Karol dzięki - zawzorowałem się na Bożence i na filmiku.

Magda jutro dalszy ciąg prac - obcinanie gałęzi u śliwy, jak nie będzie deszczu ( praca na wysokości ha ha ha).

Aniu dzięki - nawet sobie nie palnąłem pifka. Trochę ten spacerek wyglądał komicznie. Bari z przodu na smyczy a my z Jasiem z tyłu. Ale były i szczere pola gdzie piesek mógł sobie poganiać.

Haniu właśnie tak to wyglądało jak opisujesz. Na fotki jeszcze trochę czas bo widoki nie są ciekawe po zimie.

Czytam, że tez zaczynasz przesadzać. Mnie jeszcze w poniedziałek przesadzanie czeka, bo dziś głównie za sprzątaczkę byłam, a teraz rąk do końca zgiąć nie mogę.
I jak tu komuś pięścią pogrozić? Uważaj na śliskie szczeble przy wycince, one jakieś takie są, nawet bez deszczu.

Jakiś czas temu robiłem zakupy czule
patrzę - a na półce leży "kotna" cebula.
Włożyłem do koszyka, aby nie zaszkodzić
ciekawe jakiej rasy dzieciątko urodzi.

Wydała na Świat kwiatuch jak malowanie
ale patrzcie - bliźniaki się szykują.
Czy rośliny też zwietrzyły interes
i na 5 stówek się szykują?

To niespodzianka ,cudny!

Dobrze odżywiona cebulka, to i kwiatuchem podwójnym obrodziła! Gratulacje. Niezłe wyczucie miałeś kupując akurat ten egzemplarz!

Praca wre, wiosna piekna, Bari swietny towarzysz, a Joli i mnie brakuje, bardzo czesto o niej myślę, walczac z podobnym...
Fajnie wierszykujecie, pozostaly kwiaty, tez mam od niej i piekne wspomnienie.
Zbysiu, wasz ogrod to juz jak z zurnala

Magda, Haniu dzięki. Postaram się cebula podtuczyć po przekwitnieniu i koniecznie wysuszyć. W rodzinnym domu pamiętam pod sufitem nad piecem wisiała "lesica" a w niej suszyły się cebulki całą zimę.

Irenko tak tak. Ci z większym stażem ogrodowiskowym doskonale Jolę pamiętają. Pełna humoru i dobroci.

Kolejny hiacynt zdobi okno i też mi się trafił bliźniak.



Tak jak pisałem, tym razem patyki hortensji znalazły się w wodzie. Jak wypuszczą
korzenie co daj Boże to wsadzę do doniczek.

Życzę, żeby patyczki się ukorzeniły, mnie w zeszłym roku ten eksperyment się nie udał, niestety trzymam więc kciuki, żeby Tobie się udało