Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Na Łowieckiej

Pokaż wątki Pokaż posty

Na Łowieckiej

inag 10:33, 01 sie 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
agatanowa napisał(a)


Najważniejsze, że sprawa nie jest beznadziejna. Są szanse, tak trzymajcie

U mnie z psem było podobnie. Zwykły kundelek- ale czy to ważne? Miał dyskopatię, a weterynarze po kolei stwierdzali różne brzuszne przypadłości, pies cierpiał niemiłosiernie. Dopiero, gdy zrobiono profesjonalnego rentgena kręgosłupa w profesjonalnej przychodni wywodzącej się jeszcze z czasów komunistycznych (chyba nalezala do SGGW wydziału weterynarii) wyszła prawdziwa przypadłość, która i tak jemu została już do końca, ale dzięki temu, że udało się stwierdzić, co to jest, zostały zaaplikowane serie naświetleń laserowych, po których pies, który nie ruszał się już ze swojego posłania, trzeba było wynosić w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych, odzyskał dawne zycie: był szczęśliwy, normalnie biegał, bawił się, dokazywał i rozrabiał. Prawdziwe szczęście obserwować taką poprawę. Oczywiście w międzyczsie już wiele osób się dziwiło, że nie uśpilismy i "problem z głowy". No i potem również, skoro nawraca, to najłatwiejsze rozwiązanie zawieźć do weterynarza i wyjść samemu. OKROPNE. W głowie mi się nie mieści taka znieczulica. Co się dziwić, że wyrzucają zwierzęta, gdy się pojawia jakikolwiek problem. Uważam, że aby miec zwierzę, powinno się kontrolować kto je kupuje, czy ma. Bo ludzie naprawdę potrafią być okrutni i głupi. A cierpi zwierzak.
Spokojnej, dobrej nocy. Trzymam kciuki ze powodzenie leczenia i ustawienie dawek.


Fajnie, że są jeszcze ludzie, którzy tak potrafią walczyć o zwierzaka. Wraca wiara w ludzi, którą już dawno temu straciłam.. jak wrócę, napiszę co i jak z kociakiem! Trzymaj się ciepło i do usłyszenia!!!
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
Magda_ 12:43, 01 sie 2014


Dołączył: 25 kwi 2013
Posty: 2833
niepotrzebna ta skromność
____________________
Mój wymarzony ogród - czyli historia pewnej "ogrodniczki"
Viola 14:27, 01 sie 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
Ilonko, miłego wypoczynku i zdrowia dla koteczki
____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
Sabina76 19:58, 01 sie 2014


Dołączył: 19 sty 2014
Posty: 887
inag napisał(a)


Boję się tylko, że nie dadzą rady zaaplikować tabletek, bo to bardzo trudny pod tym kątem kot. Sprawienie by połknęła tabletkę to istny cud..


U nas rewelacyjnie pod tym względem sprawdza się tabletka wciskana w serek topiony, tak żeby nic nie wystawało. Serek dodatkowo zabije zapach lekarstwa. Ważne jest też, żeby zwierzak nie widział, że coś tam kombinujemy.

Zdrówka dla kotki!
____________________
Sabina - Ogrodowa symfonia
Sabina76 20:16, 01 sie 2014


Dołączył: 19 sty 2014
Posty: 887
Ilono, dopiszę jeszcze że znajoma ma labradora u którego pojawiła się padaczka w bardzo młodym wieku. Była załamana. Ataki pojawiają się teraz częściej,ale nie poddają się. Trafili do dobrego weta, który wdrożył odpowiednie leczenie. Psiak wesoły, jest dobrze i tutaj też będzie dobrze! Nie ma innej opcji. Pozdrawiam
____________________
Sabina - Ogrodowa symfonia
inag 12:46, 02 sie 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Viola napisał(a)
Ilonko, miłego wypoczynku i zdrowia dla koteczki
. Dziekuje bardzo! Pisze z telefonu, co niekoniecznie jest dla mnie wygodne wiec przepraszam bez znakow polskich... Kotka jak sie okazalo jest pod fachowa opieka. Mamy doskonale sobie daja rade z aplikacja lekow, - co za ulga... Musielismy podwoic dawki by nie dostawala atakow a dzis telefonicznie umowilam sie na wizyte w poniedzialek w bardzo dobrej klinice weterynaryjnej. Mam nadzieje, ze tam dowiem sie czegos wiecej o przyczynach , leczeniu i rokowaniach... Niestety beda potrzebne szczegolowe badania prawdopodobnie z tomografem lacznie... Gorace pozdrowienia!
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
inag 13:02, 02 sie 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Sabina76 napisał(a)


U nas rewelacyjnie pod tym względem sprawdza się tabletka wciskana w serek topiony, tak żeby nic nie wystawało. Serek dodatkowo zabije zapach lekarstwa. Ważne jest też, żeby zwierzak nie widział, że coś tam kombinujemy.

Zdrówka dla kotki!
. Serek topiony stosujemy do podawania lekow psom - niezawodny sposob! niestety u naszych kotow nie dziala. Czasami uda sie podac im tabletke w takiej specjalnej kociej kielbasce ale to tylko tym dwom pozostalym. Felka wyczuje we wszystkim tabletke wielkosci glowki od zapalki nie wiem jak ona to robi ale nigdy sie nie pomyli probowalismy juz w filecie drobiowym, wolowinie, w rybie itd. Rozpuszczone w mleku odpadaja calkowicie.. Pozostaje tylko wkladanie do mordki i strzykawka wkraplanie wody do popicia...
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
inag 13:11, 02 sie 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Sabina76 napisał(a)
Ilono, dopiszę jeszcze że znajoma ma labradora u którego pojawiła się padaczka w bardzo młodym wieku. Była załamana. Ataki pojawiają się teraz częściej,ale nie poddają się. Trafili do dobrego weta, który wdrożył odpowiednie leczenie. Psiak wesoły, jest dobrze i tutaj też będzie dobrze! Nie ma innej opcji. Pozdrawiam
Wiesz, to bardzo pocieszajace, ze daja sobie z tym rade i zwierzak tez wyglada na szczesliwego troche odzyskalam nadzieje, ze przy tak silnych atakach, ktore wygladaja wprost dramatycznie uda nam sie tez ogarnac sytuacje... Nasza kotka do mlodych nie nalezy, ma okolo siedmiu lat. Dokladnie nie wiemy, bo wzielismy ja z ulicy juz jako dorosla. Byla calkowiicie dzika a udalo nam sie ja oswoic do typowego kanapowca poza tym weterynarze mowia nam, ze leczenie tak ciezkiej padaczki u kotow jest duzo trudniejsze niz u psow.. Bedziemy jednak probowac!!! Udanego dnia i dziekuje za pocieszenie
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
Viola 14:45, 02 sie 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
inag napisał(a)
. Serek topiony stosujemy do podawania lekow psom - niezawodny sposob! niestety u naszych kotow nie dziala. Czasami uda sie podac im tabletke w takiej specjalnej kociej kielbasce ale to tylko tym dwom pozostalym. Felka wyczuje we wszystkim tabletke wielkosci glowki od zapalki nie wiem jak ona to robi ale nigdy sie nie pomyli probowalismy juz w filecie drobiowym, wolowinie, w rybie itd. Rozpuszczone w mleku odpadaja calkowicie.. Pozostaje tylko wkladanie do mordki i strzykawka wkraplanie wody do popicia...

Cwana bestyjka, szkoda tylko, że nie da się jej wytłumaczyć: To dla twojego dobra.
____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
malkul 12:58, 04 sie 2014


Dołączył: 07 wrz 2011
Posty: 21702
Pozwalam sobie ukraść pomysł z topionym serkiem
____________________
Gosia - Ogród tworzę nowoczesny***Wizytówka - Ogród nowoczesny kokoszki
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies