ja nie mam pojęcia, nie okrywałam lawendy
rozumiem Cię
jak się ogród zazieleni, to może nabierzesz ochoty na nowo się nim zająć
ja robię codziennie obchód i się gapię na wyłażące czubki cebulowych

Wydaje mi się, że tej zimy nawet nie było potrzeby ich okrywania, zatem proponuję zdjąć gałązki

Przesyłam uściski na trudne chwile

Aga, dzięki za uściski. Smutek po odejściu bliskiej osoby musi jednak potrwać..

Wiosna, wiosna ach to ty...

Ale u Ciebie kolorowo, Kasiu i już żonkile Ci kwitną! Pozdrawiam serdecznie
Wiosna jest cudowna!

śliczna wiosna! a u mnie dopiero 1 żonkil rozkwitł

Kasiu jak pieknie

Och dziewczyny ten zakątek jest ładny, reszta- szkoda gadać. A tak z głupia franc- czerwone żórawki ciachnęłam czy dobrze to tak, czy trzeba było zostawić zdechlaki?

Z mojego skromnego doświadczenia wiem, że trzeba oczyścić z suchych i brzydkich po zimie liści. Ale jeżeli zupełnie oklapły ( też mam kilka takich)to raczej dobrze zrobiłaś. A czy widziałaś wychodzące młode świeże listki ze środka?