Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Kiedyś będzie tu ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Kiedyś będzie tu ogród

roma2 15:28, 26 sty 2016


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
anka_ napisał(a)


Co do postów umoralniająco-wykładowczych to u mnie spokojnie możesz pisać. Jeżeli chodzi o 'ogrodniczkowanie' to ja jestem na etapie "pomału i drukowanymi". Trzeba walić wprost.


A ja przylezę i też się czegoś nauczę!
____________________
Komendówka
Toszka 16:16, 26 sty 2016


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Aniu, a na tym stanowisku woda ci stoi czy wsiąka?
Ciężka gleba ciężkiej glebie nierówna. To, ze ciężka nie oznacza od razu, że gliniasta. Może być iłowa, często nazywana gliną.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
anka_ 17:09, 26 sty 2016


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
roma2 napisał(a)
A ja przylezę i też się czegoś nauczę!

Romciu serdecznie zapraszam, Iwonka to skarbnica wiedzy i na szczęście chce się nią dzielić.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
anka_ 17:16, 26 sty 2016


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
Toszka napisał(a)
Aniu, a na tym stanowisku woda ci stoi czy wsiąka?
Ciężka gleba ciężkiej glebie nierówna. To, ze ciężka nie oznacza od razu, że gliniasta. Może być iłowa, często nazywana gliną.

Iwonko generalnie to ja na brak wody nie narzekam, biegnie tutaj jakaś podskórna żyła. Jeszcze 2 lata temu (rocznikami licząc 3) był całym rokiem pod wodą. Z tego względu kopaliśmy staw. Tam gdzie powstaje rabata kwaśna i sadzone były brzózki teren jest nieco podniesiony. Stopniowo przez dwa lata nawożone były kolejne partie ziemi, piachu, obornika.

Jaka ziemia- z wierzchu-ok 0,5m ciężka, lepiąca po deszczu, czarna. Im bardziej w głąb przechodzi w czystą glinę. Na głębokości ok 1- 1,5m czysta, bielusieńka glina.

PS. Czy mogę przyciąć żurawinę żeby się rozkrzewiła czy sama pójdzie w boczki? I kiedy można ciąć lawendę (mam taką młodą z zeszłorocznego siewu)?
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Agania 10:49, 27 sty 2016


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26053
To sobie poczytałam, u mnie ziemia/glina już wyjałowiona, nie w każdym miejscu ma jednakowe ph, też mam żyły wodne, tam gdzie rabaty usypane, tam roślinność w miarę rośnie, ale byliny trzeba co trzy lata odmładzać i podłoże wtedy wzbogacam kompostem i tutaj szukam i dowożę, bo go zawsze za mało, wrzosy mi rosną na usypanej ziemi pomieszanej z piaskiem i torfem, ściółkę pod wrzosy przywoziłam z lasu
____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
anka_ 12:23, 27 sty 2016


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
Agato tak to jest z tym ogrodniczkowaniem za sucho źle, za mokro jeszcze gorzej... Co do różnicy pH to chcę wierzyć, że to efekt kilkunastu worków igliwia przekopanego w tamtym roku.

Wiosna idzie, biedronki budzą się ze snu....


pokazują się pierwsze bazie...


ruszają ciemierniki


Stipa ładnie przezimowała mimo dużych mrozów i braku śniegu


____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Toszka 12:15, 28 sty 2016


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Pytałam się czy woda stoi, bo to też świadczy o przepuszczalności podłoża. Prawda jest taka, że jak staw zacznie funkcjonować, to warunki wodne na omawianej rabacie prawdopodobnie ulegną zmianie. Jak dobrze pamiętam planujesz sadzić tam przede wszystkim azalie. One są na szczęście mniej wrażliwe niż rododendrony i pod nie podłoże nie musi na starcie być aż tak super-hiper przygotowane. Tak jak pisałam - dużo igliwia, kory, obornika i liści. Można trociny. Wszystko musi być dobrze przemieszane (widłami) z warstwą rodzimej gleby. Jako szczepionkę mikoryzy można przemieszać z leśną ściółką lub ściółką spod rosnących już kilka lat rodków, azalii czy iglaków. Taka ściółka pachnie lasem i grzybami, a jej warstwy przeplecione są białymi kłaczkami grzybni (mikoryzy). Przy dbałości o wilgotność i ściółkowanie owa mikoryza szybko się zagnieździ. Potem nawet okresowe przesuszenie jej nie zabija.

Niechętnie napisałam "leśna ściółka" bo taka podkradana z lasu jest nielegalna i destrukcyjna dla lasu. Inna sprawa, że mądry ogrodnik podbierze reklamówkę, dwie, ale bywają i tacy, co gotowi rozryć leśny podszyt i wywozić ciężarówkami
Nie będę ukrywać, że zbieram podczas grzybobrania trochę ściółki spod dębów, buków i świerków. Jednak jest to tylko reklamówka, dwie na rok - tyle wystarczy, by zaszczepić mikoryzę (ta ze sklepu niestety jest uboga i... taka "pod wszystko"). Z etycznych powodów obecnie proszę znajomych o suche igliwie - oni nie wiedzą co z tym nadmiarem dobra zrobić, a ja wiem doskonale Drobniutką korę sypię na jesieni do wyściółkowania.

Jeszcze raz łopatologicznie - pierwsze podejście do tworzenia rabaty to przekopanie (na szpadel) i przemieszanie z obornikiem, korą, igliwiem, siarką. Na to sypiemy warstwę "docelową", czyli liście, igliwie, korę, obornik, kompost (ale nie spod dżdżownic), trociny i co tam mamy dobrego ale nie zasadowego. To ponownie widłami przekopujemy z płytką (uprzednio głęboko przekopaną) warstwą rodzimej gleby. Chodzi o to by połączyć ze sobą starą i nową warstwę, która szybko ożyje (głębokie kopanie jest destrukcyjne dla funkcji życiowych gleby) i odnowi właściwości kapilarne (dla blondynek - taki "krwioobieg ziemi, tzn. nasiąkliwość i podsiąk wody w glebie), a co za tym idzie całe życie mikroorganizmów. Gdybyśmy tej gleby nie przekopały, a tylko nasypały nową warstwę na starej, to uzyskamy odcięcie nowej warstwy od dotychczasowego życia - czyli tort Dodam, ze kwasoluby potrzebują do życia napowietrzone i potem przewiewne i luźne (nie zbite) podłoże.

Taka przygotowana rabata tak na prawdę powinna minimum rok poleżakować, czyli ułozyć się, osiąść i ożyć. U mnie "donica" leżała prawie dwa lata. Dlatego podczas tworzenia jej śmiało syp wyniesioną rabatę. Nawet na 10cm. To osiądzie. Inna sprawa, ze częściowo udepczesz w trakcie sadzenia - wytycz sobie (wirtualne) ścieżki, by nie deptać pod nasadzenia.

Żurawiny nigdy nie cięłam - sama wypuściła rozłogi na kilka metrów, korzeniła się i rozkrzewiała. Teraz mam siłą rzeczy (z wiadomych powodów) krótko przyciętą, przetrzebioną i musi startować od nowa. Ona bardzo ładnie sama znajdzie sobie miejsce i sąsiedztwo. Jeśli chcesz to wąsy w połowie przytrzaśnij kamykiem i tak zachęcisz ją do rozkrzewienia.

Odnośnie wrzosów to powiem, ze one z moich obserwacji nie lubią mieć mokro ani za wilgotno jesli tylko są dobrze ukorzenione. U mnie rosną niemal w suszy i prócz cięcia w luty/marzec nic z nimi nie robię, oprócz wyściółkowania korą i igliwiem. Nie nawożę. Mam wielkie kępy 6-cio letnie. Tnę drastycznie.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Kasya 12:30, 28 sty 2016


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 41841
Jakie ładne foteczki i stipa zieloniutka, musze swoja obejrzec
Toszka, ja tez dziekuje za wykład
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
anka_ 12:59, 28 sty 2016


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
Toszka napisał(a)
Niechętnie napisałam "leśna ściółka" bo taka podkradana z lasu jest nielegalna i destrukcyjna dla lasu. Inna sprawa, że mądry ogrodnik podbierze reklamówkę, dwie, ale bywają i tacy, co gotowi rozryć leśny podszyt i wywozić ciężarówkami
Nie będę ukrywać, że zbieram podczas grzybobrania trochę ściółki spod dębów, buków i świerków. Jednak jest to tylko reklamówka, dwie na rok - tyle wystarczy, by zaszczepić mikoryzę .
Iwonko lasek mam swój- dębowo-sosnowy, młody jeszcze ale wcześniej rosły już tam wiekowe sosny więc chyba będzie co podebrać.

Toszka napisał(a)
To ponownie widłami przekopujemy z płytką (uprzednio głęboko przekopaną) warstwą rodzimej gleby. Chodzi o to by połączyć ze sobą starą i nową warstwę, która szybko ożyje (głębokie kopanie jest destrukcyjne dla funkcji życiowych gleby) i odnowi właściwości kapilarne (dla blondynek - taki "krwioobieg ziemi, tzn. nasiąkliwość i podsiąk wody w glebie), a co za tym idzie całe życie mikroorganizmów. Gdybyśmy tej gleby nie przekopały, a tylko nasypały nową warstwę na starej, to uzyskamy odcięcie nowej warstwy od dotychczasowego życia - czyli tort


Oczywiście mam tego świadomość. Wał dookoła stawu (robota w toku) też usypuję metodą mieszania warstw. Jedyny minus, że przekopuję szpadlem- mus kupić widełki.

Toszka napisał(a)
Odnośnie wrzosów to powiem, ze one z moich obserwacji nie lubią mieć mokro ani za wilgotno jesli tylko są dobrze ukorzenione. ....
Jeżeli nie będzie pasować im miejscówka, to nie będę się przy nich upierała na siłę. Na razie zrobię sadzonki z tych co mam i zobaczę jak sobie poradzą. I tak nie mam kasy, żeby wszystko obsadzić na raz. Mam jeszcze w planach bażynę i oczywiście żurawinę od ciebie (jeszcze pięknie trzyma kolorek).

Toszka napisał(a)
kompost (ale nie spod dżdżownic),...
???






____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Toszka 13:56, 28 sty 2016


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Bażynę mogę ci dać - rośnie wściekle i nic jej niegroźne - ni upał, ni susza... Bardzo ją lubię, aczkolwiek ona taka bezproduktywna - nie kwitnie, nie wykarmi owocami, ale za to zawsze dobrze wygląda

Pytasz co to "spod dżdżownic"? Jeśli masz tzw. wormkompost to ten pod wrzosowate absolutnie się nie nadaje. I nie chodzi tylko o wyższe ph, a o odmienną florę bakteryjną, która wg. kanadyjskich plantatorów klonów (tych od Maple syrup) wypiera kwaśne środowisko. Zauważono, że siewki zamierają... Niektórzy (plantatorzy) maja teraz problem, bo zasiedlili plantacje kalifornijkami. Ot, ciekawostka, prawda?
Inna sprawa, że na dobrej kwaśnej rabacie/stanowisku dżdżownic nie uświadczysz.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies