Olu.

Nie byłbym sobą gdybym nie napisał w Twoim wątku, że nic tu się nie zmieniło. Przyznam Ci się szczerze, że wczorajsza wiadomość zaopatrzona fotkami była dla mnie bardzo radosną wieścią. Nie spodziewałem się, że tak szybko zareagujesz na przekazywane Ci przeze mnie w moich postach informacje o dobroczynnym działaniu zarówno kompostu, jak i też odpadów pochodzenia zwierzęcego. Wiem jak bardzo zależy Ci na posiadaniu pięknego ogrodu ze zdrowymi, pełnymi wigoru roślinami. Jestem dumny z Twojej postawy oraz z tego, że propagujesz w swoim poczytnym wątku na forum ogrodniczym metody prawidłowego i zdrowego podejścia do ogrodu, sama dopiero ucząc się tej sztuki. Ogrodu który jeszcze śpi w zielonej kolebce. Ze swojej strony opierając się na własnym doświadczeniu zapewniam Cię Olu, że droga którą zaczynasz stąpać zaprowadzi Cię do upragnionego celu szybciej niż Ci się to wydaje i będzie drogowskazem dla tych którzy niszczą jeszcze swoje ogrody sztucznymi nawozami i rakotwórczymi opryskami.
Życzę miłego i owocnego ogrodowania.
Waldek.

Olu.
Ja patrząc na ogrody postrzegam je często nieco chłodniejszym okiem, dlatego też zaoszczędzę sobie pochwał skierowanych do Ciebie za wykonanie czegoś co powinno stanowić podstawę każdego ogrodu. Udostępniane są nam w celu segregacji odpadów pojemniki zielone, żółte i niebieskie dlatego też uważam, że wręcz obowiązkiem każdego posiadacza ogrodu bądź działki ROD jest posiadanie w swoim gospodarstwie dodatkowego pojemnika(ów),,brązowego" przeznaczonego do składowania odpadów organicznych. Co więcej, zawartość wymienionych przeze mnie pierwszych trzech pojemników zabierają służby miejskie a zawartość czwartego jest naszym wspaniałym ,,czarnym złotem".

Będzie piękna ściana z Giardiny, a wszystkie róże tak dokarmione na pewno będą szaleć Pozdrawiam

Dotarła pierwsza partia róż. Ta większa. Jutro pewnie druga przyjedzie. Posadzilam większość, zostały mi Artemisy, zadolowalam je do jutra, może do pojutrza. Musi dojechać the fairy, żebym mogła je dobrze razem ulozyc. Część róż posadzilam w przechowalniku - moje wykopane Chopiny i białe nn oraz róże od Kasi-Robaczka- Elmshorn, Knirps, i Chloe R. Pomponelle są już na właściwym miejscu, Giardiny i pastella też. Ciemność nie pozwoliła mi dokończyć, ale i tak się cieszę że mimo mojego marudzenia pogoda mi nie przeszkodzila Było całkiem ładnie Zdjęć dziś nie ma.

A ja ostatnio patrzyłam, jak woźny przy szkole grabi liście. Zapytałam się, co z nimi robi? Okazało się, że pali, więc o nie poprosiłąm. Dostałam w ciągu tygodnia 5 wielkich worków z liśćmi. Musiałam je pomieszać z tym, co miałam na kompoście, żeby wiatr nie wywiał ich na ogród. Zaprzyjaźniony uczeń przywiózł mi te worki pod sam kompost na wózku. Sama radość

Ale takie nie foliowane.. No wiecie.. Zwykle, papierowe.. Nie wolno?? To co mi się pokiełbasilo??