Ja się czasem martwię na zapas tak już mam, więcej się martwię niż to warto.
A dzisiaj pan Kukułka wiszący na moim świerku, pokazał kolor dachu..no i odetchnęłam z ulgą, bardzo ładny stalowy, graficik- prawie niewidoczny, dobrze, że nie niebieski.
Ufff, ufff! Ale tak i tak za rok/dwa serby przysłonią Ci całkowiceie ten dach.
Jeszcze raz pozachwycałam sie zdjęciami. I... rozmarzyłam się, wyciszyłam. Jak bedzie się w domu zbierało na drakę to mój eM powinien wyciągać szybko jedno ze zdjęc Twojego ogrodu. Spokój by był.
Danusiu, czy Pan Kukułka jest na łańcuszku? Powinien mieć go zgodnie ze sztuką zegarową i bhp budowlanym .
Ja już się martwię, co będzie jak się za bardzo wychyli (z zachwytu)... ?
ten Pan Kukułka.