Cieszę się, że moje pytanie o łubin poskutkowało dyskusją i opisaniem własnych doświadczeń. Wiem już na 100%, że wczesną wiosną kupię nasionka i posieję. Dziękuję Gosi i pozostałym wielbicielkom łubinu Miłego dnia
Nie zakwitły bo zostawiłam na nasiona i wsiałam w kwietną łąkę, a pałeczkę przejęły floksy i naparstnice, w przyszłym roku naparstnice tam zaszaleją z łubinem
Nie tylko Ewę. Z braku czasu nie zaglądam za często.. ale na wolne chwile mam już listę tego co chcę nadrobić Są wątki gdzie się wpada i wypada, a są wątki gdzie nie da się na szybko. Za dużo umyka wtedy... wrzucaj focie... ja wrócę do nich jeszcze.