Raz. Dobra napiszę jak było. Mamy bardzo twardą wodę w wodociągu i w zeszłym roku to już jej twardość i ph były bardzo wysokie. Pojechaliśmy na wakacje z M, a mój tata dzwoni, że filtr się co trochę zapycha takimi białymi kamyczkami i jakiś osad się w wodzie robi. Jak przyjechaliśmy, to już nie było co ratować, normalnie jakby nam ktoś dwa worki gipsu do basenu wsypał, tyle się wapnia wydzieliło. Całe 16 metrów wody poszło w trawnik, cały dzień było czyszczenie wszystkiego z tego gipsu i osadu, a potem znowu zalanie basenu. Na szczęście upały, to woda szybko się nagrzała. Po paru dniach patrzymy, a tam znowu to samo się dzieje, to była sobota, szybko do Obi po coś do obniżenia ph. Kupiliśmy granulki, według obliczeń powinniśmy wsypać 1/6 opakowania, wsypaliśmy całe, a ph drgnęło tylko trochę w dół. I wtedy mój M myśli i mówi, że do akwarium to się kwas stosuje, zaczyna czytać i okazało się, że na publicznych pływalniach też. Granulki pomogły tyle, że do poniedziałku jakoś wytrzymało, a w poniedziałek w sklepie motoryzacyjnym elektrolit akumulatorowy, poszła bańka 5 litrów i okazało się po paru godzinach już, że jest efekt wow. Osad się rozpuścił, a woda zrobiła się krystaliczna
Sorki, że taki długawy wywód, ale może ktoś jeszcze skorzysta