Czyli reasumując co radzisz, żeby róże mi nie padły?. Mam odgarnąć kamyczek, czy zostawić i obserwować co się będzie działo?. Jak zaczną marnieć to zlikwidować kamyczek.

Odsunąć kamyki, dosypać próchnicy i dosypać kamyczek. Ale na jakiej głębokości je posadziłaś to nie wiem i jak to wygląda to może chociaż pokaż zdjęcie tych róż. Ja tego przecież nie sadziłam

Poprawiłam. Dosypałam próchnicy i przysypałam cieniutko kamyczkiem. Róże mam włożone wystarczająco głęboko tak jak być powinno. Dziękuję za Pani pomoc. Pozdrawiam

Przyznam, że położyłam matę, sadząc cisy na żywopłot. Zrobiłam to, bo wcześniej w miejscu tym rósł rdest, prawdopodobnie sachaliński. Oczywiście miejsce przekopałam i usunęłam kłącza do których udało mi się dostać. Jednak nie miałam pewności czy usunęłam wszystko - ilość kłączy i ich głębokość jest nie do wyobrażenia. Dlatego zdecydowałam się na matę i wysłałam ją korą sosnową. Jestem gotowa ją ściągnąć po przeczytaniu postu, tylko bardzo proszę o radę jak inaczej mogłabym walczyć z rdestem, który jest niezwykle ekspansywny.

Trzeba było przed sadzeniem żywopłotu usunąć rdest, odczekać, sprawdzić czy nie wyłazi, dopiero użyźniać glebę i sadzić. Teraz to już nie ma wyjścia dobrego z tej sytuacji.

A pod szmatą rdest nie wyłazi?

Okaże się w maju, wtedy to paskudztwo zaczyna wyrastać. Cisy sadziłam w zeszłym tygodniu. Naczytałam się dziś o tym chwaście - to jest rdestowiec ostrokończysty, podobno niezwykle trudny do zwalczenia. Usunąć trudno, bo ma kłącza nawet na głębokości 2 m, odrasta nawet od niewielkiego pozostawionego w ziemi fragmentu korzenia, roundap działa, ale słabo... Hmm, może będę wycinać jak tylko coś się pojawi nad ziemią? Tylko czy w ten sposób nie będę go wzmacniać? Albo będę opryskiwać jak tylko coś pojawi się nad ziemią, oczywiście chroniąc cisa. Czy to jest jakieś wyjście? Nie bardzo wiem co robić.

Wykopać cisy i zająć się rośliną niepożądaną. Zwalczyć. W przeciwnym wypadku kasa i cisy stracone. Nie da się uprawiać cisa na rozłogach chwastów licząc że się da

Witam serdecznie wszystkich
jak dobrze ze tu trafilam. Wlasnie kupilismy tuje 120 szt felsigiata i zastanawiamy sie jak dobrze to zrobic.miala byc ta mata, ale nie bedzie po tym co zobaczylismy. Obecnie mamy wszedzie trawnik. Czy opcja skoszenia go bardzo nisko i posadzenia tuji w nim jest dobra ? Tuje maja okolo metra,beda podsypane specjalna ziemia w ilosci 40l ziemi na 7 tujek. Nie wyobrazam sobie plewic pasa z trawy o dlugosci 70 m i szerokosci pewnie z 80 cm.prosze zatem o rade jakie by rozwiazanie bylo najlepsze dla tych tujek.bardzo dziekuje za wszelkie podpowiedzi. Pozdrawiam Ania

Usunąć trawnik z rabaty i dopiero sadzić tuje w ziemię a nie w trawnik. Tak się nie robi. Nie wyobrażaj sobie a zrób to po prostu. Możesz ewentualnie rabatę z trawnikiem przekopać, ale zawsze trawa wylezie nawet spod ziemi, chyba że ja dobrze podziabiesz szpadlem. Dla ciebie polecam zdjęcie trawnika i ułożenie go w pryzmy zielonym do zielonego. Powstanie znakomita ziemia darniowa, którą potem wykorzystasz do sadzenia roślin.

Aniu,
Danusia dobrze Ci radzi Droga na skróty się nie opłaci