Hej Asiu, weekend pewnie zaplanowany ogrodowo. Działasz widzę. Przydała by mi się taka szklarenka, mniejsza choćby, ale u mnie nijak z wkomponowaniem jej w ogród. Teraz się głowię, gdzie kosze z ziołami wsadzić.

Szklarenka fajna rzecz, choć mąż narzeka, że to bardzo dobre miejsce na wędzarkę . W ogrodzie działam niewiele, bo mam mały remont w domu. Ale już dobiega końca, więc i ogród będzie pieszczony. Na razie zrobiłam co niezbędne. Wysiałam pomidory i ogórki szklarniowe, seler, por i trochę nowalijek; pomidory dziś pierwszy raz poszły nabierać sił do szklarni (na żadnym parapecie nie nabierają takiego wigoru)
.
Nie odpuściłam sobie szykowania nowych sadzonek hortensji. Chociaż mam , zawsze cieszą mnie własnoręcznie wyprodukowane. Trochę wsadzę, do nadwyżki natychmiast znajdują się chętni

A rabatki na razie radzą sobie same:

Drobne cebulkowe kwitną ślicznie, ale denerwują mnie te drobne listki jak igiełki. W tej rabacie mam tego dużo i szafirki i przebiśniegi i cebulice. Szybko wycinam, je, żeby nie było bałaganu. Wychodzą ze starej rabaty, ciężko je uporządkować, bo wychodzą wciąż i wciąż.

Rododendrony już gotowe do akcji, podobno w Iłowej niektóre azalie japońskie już kwitną:

A tu pigwa na pierwszym planie, wygląda śmieciuchowato, mam ochotę w jej miejsce wsadzić coś na pieńku, bo tego piętra w moim ogrodzie najbardziej brak.

Koniec przerwy idę do pracy

A trawa oszalała. Pierwsze koszenie zaliczone:

Słoneczny poranek

Cześć Asiu. U nas też słonecznie ale rano była trawa oszroniona. Teraz już trochę cieplej. Teraz trochę prześledzę twój wątek żeby obejrzeć Twój ogród. Wstępnie widziałam- jest cudny i warzywnik rewelacja. Warzywnik też muszę naprawić u siebie. To na razie idę do lektury.

Tak to sposób cięcia, godny rozpropagowania
przejrzyj stronę u mnie
http://www.ogrodowisko.pl/watek/3171-ogrod-tosi?page=153

Będę propagować

Też miałam kosić trawę, ale zbrakło czasu . U Ciebie ten gęsty dywan cudny... Magnolię taką zawsze chciałam mieć, taką właśnie cieniowaną różową, ale nigdy nie wyszło. Przemarzała, nie kwitła. Pigwa - też wykopałam kilka dni temu. Mam jeszcze w mniej reprezentacyjnym miejscu, bo bardzo lubię nalewkę z niej .