Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Jak Ogrodnik Gordon swój ogród zakładał

Pokaż wątki Pokaż posty

Jak Ogrodnik Gordon swój ogród zakładał

Efffa 11:32, 06 lip 2017


Dołączył: 11 cze 2014
Posty: 3530
Też czytam z zaciekawieniem od pierwszych dni jak się tu pojawilas,i pierwsze co mi się nasunęło to to , że jesteś bardzo dzielną kobietą,a Ty i Twoj pomocny tata musicie być bardzo pozytywnymi osobami.Tak jak Ela napisała też chciałabym widzieć jak masz aktualnie,zdradź chociaż jaki styl preferujesz.
____________________
Ewelina Odcienie zieleni 2
anbu 11:53, 06 lip 2017


Dołączył: 19 sie 2014
Posty: 7839
Ogrodnik_Gordon napisał(a)
[b]






Chyba popełniłabym seppuku
____________________
Ania Ogród Ani :)
Ogrodnik_Gordon 08:46, 07 lip 2017


Dołączył: 23 cze 2017
Posty: 91
anbu napisał(a)


Chyba popełniłabym seppuku


Mówię ci Ania...SZOK - PANIKA - NIEDOWIERZANIE!!!!!! Ja nie wiem jakim cudem to się jakoś "wycofało" z tego ogrodu. Szczerze mówiąc nie umiem skojarzyć czy było czymś pryskane, ale chyba nie. Kosiłam tylko i kosiłam. Cuda jakieś chyba
____________________
Aneta Jak Ogrodnik Gordon swój ogród zakłada
Ogrodnik_Gordon 08:50, 07 lip 2017


Dołączył: 23 cze 2017
Posty: 91
Lipiec 2017r.

Trawa z przodu się zieleni

Przed domem zrobiło się ładnie Trawa się zazieleniła, nasadzenia na rabacie rosły...ŻYCIE BYŁO PIĘKNE



ps. Jakie te roślinki były malutkie Ja sobie nie zdawałam sprawy, że to tak szybko rośnie i przyrasta, że gołym okiem w jednym sezonie można zaobserwować zmiany.

U W I E L B I A M !!!!!!

c.d.n.
____________________
Aneta Jak Ogrodnik Gordon swój ogród zakłada
Ogrodnik_Gordon 09:10, 07 lip 2017


Dołączył: 23 cze 2017
Posty: 91
19 lipca 2015r.

...i wtedy przyszła NAWAŁNICA, przy której burza to lekki kapuśniaczek...

To była niedziela. Na osiedlu spokój i cisza. Córka była u moich Rodziców.Ja wyleguję się zaczytana na kanapie...i nagle....CIEMNO!!!!!!! Zrobiło się KOMPLETNIE CIEMNO W ŚRODKU DNIA!!!!! Wiatr zerwał się w jednej sekundzie. HUK POTWORNY !!!!

Natychmiast awaria prądu. Na dworze DOSŁOWNIE wszystko zaczęło FRUWAĆ!!! Wiatr jak zwykle wiał od pola za domem. Zawsze zasłaniam rolety zewnętrzne z tyłu bo boję się, że coś powybija okna. Tym razem nie mogłam tego zrobić bo nie było prądu.

To nie była ściana deszczu....słuchajcie - to tak się lało, że NIC NIE BYŁO WIDAĆ!!!!!!! Nie widziałam domu sąsiada. Nie wiem czy to jakiś dym był czy co to było....

i tak nagle jak przyszło...tak samo nagle zrobiło się cicho....

Myślę sobie - NA SZCZĘŚCIE KONIEC....ale nie...to był chyba ten środek..nie wiem jak to nazwać...trąby powietrznej czy czego...w każdym razie za chwilę zaczęło się znowu...

Na szczęście na osiedlu nie było jeszcze wielu rzeczy jakie ten wicher mógł unieść.

U sąsiada przeniosło trampolinę (była kamlotami przygnieciona do ziemi), u sąsiada vis'a'vis wyrwało kilka dachówek. Wtedy tylko kilka domów było zamieszkanych. Nie mieliśmy jeszcze bram w garażach - ja tylko patrzyłam czy uniesie dach od garażu czy wytrzyma...

to był KONIEC ŚWIATA NORMALNIE!!!!









tak przeżyliśmy wielki WICHER i ŚCIANĘ WODY nad naszym osiedlem.

Oby NIGDY WIĘCEJ...

c.d.n.
____________________
Aneta Jak Ogrodnik Gordon swój ogród zakłada
Rytla 09:17, 07 lip 2017


Dołączył: 10 maj 2016
Posty: 689
Ogrodnik_Gordon napisał(a)
19 lipca 2017r.

...i wtedy przyszła NAWAŁNICA, przy której burza to lekki kapuśniaczek...



c.d.n.


Prorokini? już się boję, 19. nadchodzi!
____________________
Rytlogród na 18 stóp
Ogrodnik_Gordon 09:18, 07 lip 2017


Dołączył: 23 cze 2017
Posty: 91
Sierpień 2015r.

Nic się nie dzieje...

W 2015r. już właściwie nic więcej się w ogrodzie nie wydarzyło. Trawa rosła, rośliny się ukorzeniały...cisza i spokój...nic się nie dzieje... Moim jedynym zadaniem w owym czasie było wieczorne podlewanie. Wychodziła sobie na jakieś 45 minut i zlewałam trawą to co już było posadzone.

O matko jaka ja byłam ZAROBIONA!!! A najśmieszniejsze jest to, że myślałam, że ogród już właściwie jest zrobiony, że jeszcze "tylko" posiać z tyłu trawę i wszystko gra Haaaaa....haaaaa...haaaaaaa....naiwność ludzka nie zna granic


A ta lebioda z tyłu po milionowym koszeniu jakoś zniknęła i w sierpniu za domem wyglądało tak:



c.d.n.
____________________
Aneta Jak Ogrodnik Gordon swój ogród zakłada
Ogrodnik_Gordon 09:19, 07 lip 2017


Dołączył: 23 cze 2017
Posty: 91
Rytla napisał(a)


Prorokini? już się boję, 19. nadchodzi!


ha ha...już zmieniłam na 2015r. Dzięki za czujność
____________________
Aneta Jak Ogrodnik Gordon swój ogród zakłada
Ogrodnik_Gordon 09:37, 07 lip 2017


Dołączył: 23 cze 2017
Posty: 91
mały skok do dnia dzisiejszego

A wczoraj przerobiłam rabatę:

Było:





Jest (zdjęcia robione dzisiaj wczesnym rankiem):





Zadowolona jestem

Te dwie trzmieliny przesadziłam z rabaty przy kranie. Wiem, że nie czas teraz na przesadzenia ale ufam, że trzmielinki sobie poradzą
____________________
Aneta Jak Ogrodnik Gordon swój ogród zakłada
sylwia_slomc... 10:53, 07 lip 2017


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81974
Ogrodnik_Gordon napisał(a)


Mówię ci Ania...SZOK - PANIKA - NIEDOWIERZANIE!!!!!! Ja nie wiem jakim cudem to się jakoś "wycofało" z tego ogrodu. Szczerze mówiąc nie umiem skojarzyć czy było czymś pryskane, ale chyba nie. Kosiłam tylko i kosiłam. Cuda jakieś chyba

Kosiłaś nie wysiało się i umarło śmiercią naturalną
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies