Witam,
dzięki Waszym radom trawnik przez cały sezon wyglądał pięknie.
Ale nic nie może wiecznie trwać.
Około 2-3 tygodnie temu pojawiło się lekkie przesuszenie w jednym miejscu.
Dziś po nocy pojawiły się na nim dziwne różowe kulki, podobne do waty, hugo wie. Co to? I jak reagować?
Trawnik miał od czerwca Osmocote, w przyszłym tygodniu planuję areację oraz nawóz jesienny.

O na moim jest identycznie,więc skorzystam z porad.Myślałam,że to czerwona nitkowatość ale to chyba jakaś pleśń czy grzyb jest.

Oooo,tu mamy rozwiązanie:wertykulacja,azot,Topsin (tylko nie wiem czy azot jeszcze można)

http://www.ogrodowisko.pl/watek/864-choroby-trawnika?page=13&quoted_post_id=1184079#reply

Nawożenie azotem to już niestety nie ta pora. Właśnie może dlatego pleśń się pojawiła, że za dużo nawożenia było? We wrześniu zwiększona dawka potasu i fosforu, a azotu jak najmniej.

To może być pleśń śniegowa (pojawia się nie tylko wiosną po stopnieniu śniegu, ale przy takiej pogodzie również późną jesienią.

Niekoniecznie to jest czerwona nitkowatość czy różowa plamistość

Zrób wertykulację po niskim skoszeniu i zastosuj Topsin (podlanie).

Grab liście systematycznie.

Jeżeli chodzi o nawożenie to w czerwcu był użyty Osmocote - teoretycznie ma działać przez pół roku, dlatego nic więcej nie dawałem.
W weekend robię ostatnie koszenie i wertykulację, w międzyczasie kupiłem nawóz jesienny od Substral'a.
Pytanie: czy dać ten nawóz i dodatkowo na te miejsca Topsin? Czy nawóz i Topsin po całości?

Bez nawozu, sam Topsin. Za późno na nawożenie, mróz będzie już.
Nigdy nie używam nawozów na 100 czy cały sezon. Jeśli nawozisz to systematycznie i widzisz jak rośnie.

Nie ma co się martwić, teraz to i tak koniec sezonu. Na wiosnę dobra wertykulacja, posypanie ziemią żyzną, dosiewka w razie czego i woda. Ciepło przyjdzie, po kłopotach nie będzie śladu.

We wrześniu posialiśmy trawę, cieszyliśmy się piękną zielenią, dopóki nie zobaczyliśmy w jednej części trawnika takich chwastów, jest ich z dnia na dzień coraz więcej, boję się, że rozsieją sie wszędzie i zagłuszą nasz nowy trawnik ręcznie nie da się tego wyrwać, bo jest tego za dużo, czy można z tym coś jeszcze zrobić? przed sianiem trawnika dwa razy w użyciu był Roundup, ale chyba nie bardzo pomógł, proszę o pomoc

Faktycznie sporo tego narosło

Stosowanie herbicydów przed założeniem trawnika powoduje "spalenie" chwastów, które wzeszły, były zielone i miały czym pobrać herbicyd (miały liście). Na nasiona, które leżą w glebie herbicydy nie działają. Stąd znaczne wschody chwastów.

Jeśli są to chwasty jednoroczne, nie masz się czym przejmować, bo po zimie znikną. Jedynym problemem mogą być chwasty wieloletnie (jeśli takowe są).

Możesz je wyrywać wyznaczając sobie codziennie teren do działania. Jeśli uważasz, że to zbyt męczące czekaj do wiosny. Na tak młodym trawniku ryzykowne jest stosowanie nawet zmniejszonej dawki herbicydu selektywnego, może spalić także wschody traw.

A więc albo czekaj, albo wyrywaj.

Po zimie zobaczysz co pozostało i podejmiesz działania. Z chwastami w trawniku poradzisz sobie później, bo zastosujesz na starszym trawniku np. Mniszek.

Dziękuję, a czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć jeszcze co mi wyrosło? nie mogę znaleźć tego w necie, widzę głównie 2 rodzaje chwastów, wrzucam dokładniejsze zdjęcia

Ajka

Spróbuj wpisać i przejrzyj. Może się przyda?
www.adama-cumullusfarm.pl/publikacje/atlas-chwastow/mobile/index.html#p=30


Pozdrawiam