Ale słodko i niewinnie wyglądają.
Czytam, że bluszcz brzozy niemal zniszczył, jestem tym zaskoczona. U mnie po wielu drzewach wspina się i nic się nie dzieje. W mieście też wiele drzew porośniętych bluszczem i w kondycji.
Jedno jest pewne, z bluszczem jest sporo cięcia, rośnie jak szalony, wysiewa się jak szalony, nawet lubię je, choć nie wszędzie, ale mąż mój nie.
Miałam 3 podejścia do pustynników, wszystkie nieudane, twoje są mega dorodne.
Pytałam o włókninę nie tyle pod kątem chwastów ale o wbijanie się żwiru z czasem w ziemię i w rezultacie "wyłażenie" ziemi między żwir
Mam w planie podobną ścieżkę i tak sie zastanawiam...
Kamienna ścieżka wijąca się w trawniku to też kiedyś moje marzenie Ścieżka powstała... ale po jakimś czasie zmorą jest włażenie trawy na kamienie i wypiętrzanie się jej pomiędzy kamiennymi płytami. Kilka dni kilka godzin powalczyłam na klęczkach z ta moją ścieżką
A jakie dajesz obrzeża wzdłuż ścieżki?
Będę obserwować i słuchać Twoich opinii
Ciekawa jestem jakie zasadziśz roślinki wzdłuż ścieżki
A co na tej działce było, zanim ją nabyliście na cele kwarantannowo-rekreacyjne?
1. gliny nie obrabia się latem (szkoda kręgosłupa)
2. Materię organiczną w postaci korzonków-widać Nie ma to koloru sinawo-niebieskiego, co by świadczyło o martwicy. To dobra wiadomość.
3. Czy kolega małżonek byłby skłonny zakupić piasek rzeczny (szary) lub w wersji droższej żwir?
Krok pierwszy, to byłoby rozrzucenie tego żwirku/piasku. Krok drugi przeoranie jesienią z glebą dosyć głęboko, zostawienie na zimę w ostrej skibie (duże grudy ziemi na wierzchu) Opady i występujący czasem mróz rozbiją te grudy. Wczesną wiosną wyrównanie terenu i wysiew mieszanki nasion na zielony nawóz -żółty łubin, gorczyca, groch suszony, bobik, facelia, żyto
Rośliny zacienią glebę, nie będzie tak obsychać. Kiedy podrosną na wysokość 40-50 cm, ściąć je i przekopać.Przez ten czas między ścięciem i przekopaniem wrzucać na wierzch, co Ci wpadnie w ręce, a jest organiczne- skoszona trawa, słoma, drobne gałązki. Będzie już łatwiej. Zostawić do jesieni. Jesienią dodać tej ziemi z jeziora, wymieszać i sadzić.
Na razie cieszy mnie się się przyjęły, co w dobie suszy jest sukcesem Posadziłam je między tymi trzema brzózkami, tam najczęściej ostatnio siadam, będzie co oglądać na przedwiośniu
Ty masz śliczną malutką magnolię, tę jasną, już teraz ma przepiekny pokrój. Dostrzegłam też magnoliowego olbrzyma w tle jednej z fotek. To twoja? CUDO
Moje już powoli zaczynają przekwitać, ale kwitły w tym roku partiami i jeszcze niektóre fragmenty na drzewku są nadal ładne.
Wadas Memory podobna do mojej Stellaty, śliczna na zdjęciach w necie.
Magnolie to loteria z kwitnieniem, ale mają też piękny pokrój i liście, więc warto ryzykować
Też czytam Kasiu o różnych odmianach, wiem, że Nigra jest ciemna, ale nie wiem jak z rozmiarem.
Wybrałaś piękne Kanzany, mój sąsiad chyba ma, kwitnie teraz obłędnie. Muszę jutro sfocić to zobaczysz
Tymczasem jeszcze moje kusicielki
a te sprawiły mi niespodziankę
są o pojedynczych kwiatach, podwójnych, potrójnych, a te mają po pięć kwiatków na jednej łodyżce, dopiero zaczynają kwitnąć, przyszły późno i posadziłam w doniczki, będą miały nową miejscówkę, ciekawa jestem ich ostatecznego wyglądu
Martusia z doświadczenia wiem, że jak coś kusi i to przez dłuższy czas to warto zaszaleć Jak mawiała Scarlet O'Hara o problemach pomyślę "jutro"
Magnolie mają w tym roku przepiękną pogodę. Pecha miały te wcześniejsze z powodu przymrozków. Moje jakoś się uchowały. Deszcz ich nie zniszczył, słoneczko jest, noce chłodne - dzięki temu trzeci tydzień czarują.
Biegam po wątkach i zbieram info o odmianach. Już mi się w głowi kręci od tych chciejstw
Na dobranoc zostawiam moją dla ciebie
dużo radości sprawiają mi narcyzy, niektóre pięknie pachną, jedne przekwitają, inne są w pełni kwitnienia, kolejne dopiero zaczynają, czekam jeszcze na babcine i botaniczne