Ty masz śliczną malutką magnolię, tę jasną, już teraz ma przepiekny pokrój. Dostrzegłam też magnoliowego olbrzyma w tle jednej z fotek. To twoja? CUDO
Moje już powoli zaczynają przekwitać, ale kwitły w tym roku partiami i jeszcze niektóre fragmenty na drzewku są nadal ładne.
Na razie cieszy mnie się się przyjęły, co w dobie suszy jest sukcesem Posadziłam je między tymi trzema brzózkami, tam najczęściej ostatnio siadam, będzie co oglądać na przedwiośniu
O nie!!! Ryczałabym jak bóbr po takim odkryciu
W zeszłym roku perukowiec tyle krwi mi napsuł Nawet nie sprawdzałam, czy budzi się dożycia, tak się stresuję...
Może to jednak nie to paskudztwo u Was... Kasie miały ten problem, może coś ci doradzą. Judaszowca szkoda, takie to drzewko piękne. Mój darowany chyba się przyjął. Kwiatuszki nadal w pąkach, ale listki powoli się rozwijają
Magnolia bardzo dobrze znosi cięcie, swoją co roku koryguję i kwitnie.
Sylwuś nie panikuj. Gdyby to tak działało to już pół drzewa bym nie miała, a przypominam, że ogród mam mniejszy niż Ty łąkę. Easy, będzie dobrze. Mówię Ci.
Iwonko, ta krakowska magnolia powala ale... nie wiem czy nie piękniejsza dziewczyna przed nią
Powiem Ci, że przymroziło -6 w marcu jakos w połowie a wdzień było bardzo ciepło, nawet do 15 stopni i ja nie wiem czy te pąki kwiatowe zmarzły czy się ugotowały pod ta włókniną. Jak je dotknęłam po odkryciu były suche jak pieprz i rozcierały się na pył...
Nie przyjmuj się Doorenbosami, odrosną, to w końcu brzozy!