Ewuś dziękuję za komplementy
powiedzmy ,że ze starej części już jestem zadowolona nowa ...hmmm... jeszcze mnie drażni ...ale pomalutku
za to pierwsze warzywka zaczyna być widać
Buziaki
Beatko dziękuję …..
na spokojnie działam na nowej części ….tam żadnych spektakularnych rabat nie planuję
tylko tak, żeby było schludnie ,ładnie i przyjemnie i w miarę bezobsługowo
dlatego tam jak na razie drzewa i krzewy dominują ….pewnie z czasem jakieś nadwyżki trawiasto -kwiatowe też posadzę
dla odmiany parę zbliżeń
Helen
-patentów nie mam kupuję małe egzemplarze …..i nie okrywam ,nie odżywiam jakoś specjalnie -dostały w zeszłym sezonie gnojówkę z pokrzyw ….
-ja też rozciągam sznurek do kancików -ale deskę mam dodatkowo ,żeby mi się sznurek nie przesunął
-poza tym złamałam trzonek od noża do kantów i tu robiłam zwykłym kuchennym nożem i czasami siekierą i łopatą taką mam tam beznadziejną ziemię ….
Wiola dziękuję
Cisy będę rzadziej podlewać -może faktycznie im za mokro ….tym bardziej ,że przy skarpie rodkowej są traktowane po macoszemu i są ładne …
ostatnie podrygi Magnolki ...
Aniu
może i racja ….
teraz będę co kilka dni podlewać -dziś wykopałam te najgorsze i od nowa posadziłam …
nie mają świeżych korzonków (6 sztuk )……
posadziłam je na podwyższeniu -dałam sporo piachu ,kory ….co będzie ,to będzie ….w sobotę dam im MS z ukorzeniaczem …albo się wezmą w garść ,albo będę musiała wymienić …
Agatko dziękuję za komplementy .... kanty -jeszcze ich nie skończyłam-na razie mam dość -jeszcze mnie ręce bolą od tej twardej gliny ....
obrzeża mam na całej tzw. starej części
....na nowej- dopóki nie będę pewna szerokości i kształtu rabat -nie zrobię obrzeży
eM chce dużą wiatę na auta( tam ,gdzie góra kamyczków ) ....i dużo trawy ....
a ja nie wyrabiam ,żeby wszystko i wszędzie było ogarnięte ,tak jak lubię ,więc na razie się nie sprzeciwiam
W koncu osakazuki się rozwinął! mam nadzieję, że w koncu w tym roku zachwyci bo póki co to tak średnio u mnie rośnie.
Może w tym roku cisy zasłonią mi kompostownik sąsiada.
Może jabłonka jesienią w koncu wyemigruje na inne miejsce. Jak nie przetrwa to trudno. Korzenie już w ub roku miała z jednej strony podcięte, w tym roku z drugiej jakoś trzeba to zrobić.
potem tak zarosło. Te roślinki bardzo się rozrosły i doskonale im tam było, W obecnym, dużym oczku nie dały rady.
ptaki chętnie korzystały z wodopoju i kąpieliska. Takie oczko upchnie każdy i wszędzie
Kasiu kiedyś tam miałam niewielki warzywnik
Kasiu jak nie masz przekonania do oczka to możesz zacząć od mniejszego kalibru. Jak dzieci miałam mniejsze to zrobiłam takie wkopane w ziemię doniczki i jeszcze ciurkadełko.
To teraz coś z innej beczki, może nie jest idealnie ale i tak jestem bardzo zadowolony z wykonanej pracy. Mogę stwierdzić że mi się podoba jeszcze tylko ziemia i będzie super