popcorn napisał(a)

Klony boskie!!! Naoglądałam się Moje maleństwa w doniczkach może 40 cm mają heh. Czy się doczekam?

Doczekasz się, spox! Kwestia czasu, ale nawadniaj bo one lubią wilgoć, również w liściach, no ale ja oczka wodnego nie mam i jest ok.
Mam mikrusa który może miał z 30cm jak kupiłam. Teraz już ma z metr.

No to znów mam kwieciaka malinowca - czyli to co ścina pąki róż. Wczoraj prysnęłam, zanim mi zeżre za dużo.
Sąsiada stara róża, taka typowa, bordowa, już kwitnie! Na ulicy JC już parę dni temu miała rozkwitnięty kwiat! Jeszcze maja nie ma, a one już zaczynają. Moim jeszcze długo do tego etapu, ale one nie mają ściany mocno nasłonecznionej przez większą część dnia.

W koncu osakazuki się rozwinął! mam nadzieję, że w koncu w tym roku zachwyci bo póki co to tak średnio u mnie rośnie.
Może w tym roku cisy zasłonią mi kompostownik sąsiada.
Może jabłonka jesienią w koncu wyemigruje na inne miejsce. Jak nie przetrwa to trudno. Korzenie już w ub roku miała z jednej strony podcięte, w tym roku z drugiej jakoś trzeba to zrobić.

hejka
przepiękne te klony
nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę
u mnie za zimno i za wietrznie na takie cuda
piękne!

Kawa napisał(a)

hejka
przepiękne te klony
nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę
u mnie za zimno i za wietrznie na takie cuda
piękne!

U rodziców w Świętokrzyskiem i w nie osłoniętym miejscu posadziłam garneta z 15 lat temu, rośnie i ma się świetnie Mama też go wyciąga w górę i jest porównywalny z tym moim, młodszym i wsadzonym jako mały krzaczek. Reszta klonów doszła później.

W ogródku nic się nie dzieje... nic oprócz klonów Także kolejna porcja spamu klonowego.

Osakazuki jeszcze raz! Myślałam, że on bardziej pójdzie w górę i trochę bardziej zasłoni domy sąsiadów, a chociaż bardziej wyjdzie ponad wysokość żywopłotu.
Cisy powinny osłonić kompostownik sąsiada.
Po lewej stronie deren kousa china girl - kwitnie później niż florida rubrum, który już rozwija kwiaty.



Dwa największe klony w ogródku. Garnet i bloodgood. Wypaśne są. Pierwsze zdjęcie o prawie zachodzie słonca.






Klon Atropurpureum chodowany z malutkiego patyczka posadzonego w 2016, drugi nie przetrwał. Wygląda nienajgorzej, ale wolno mu się rośnie. Może z wiekiem rosło będzie mu się szybciej



w związku z sytuacją chyba trzeba będzie wstawić huśtawkę do tego mikro ogrodu... nic tylko muszę zorganizować, trudno, ogródek ma być dla wszystkich.

Jeja te klony!!!!!!

Mam klonowy zawał serca! Jakie cuda, ten Bloodgood i Garnet zachwycają!!! Oj chyba kupię kolejnego klona i wsadzę zamiast tej mojej zdechłej magnolii

Faktycznie szaleństwo klonowe u Ciebie!
Dobrze im u Ciebie.

Kiedyś znajdę miejsce na takiego klona - wyglądają bajecznie