W katalogach podają wysokość w Polsce jako 10-20 m i 6-8 m szerokości. To spore drzewo jak na moją wąską działkę, dlatego powędrowało na przedpłocie. Są też odmiany kuliste (Gumaball) czy rosnące dość wąsko Slender Silhouette, ja wybrałam jak to Justyna nazywa - roztrzepany, czyli czysty gatunek bez odmiany. Danusia w pobliżu stawu kąpielowego posadziła Worplesdon.
Trafiłaś ze swoim wnioskiem, bo akurat przy tym oknie mam ekspres do kawy i mogę go oglądać bez wychodzenia z domu
Podgoniłam dziś trochę prac w ogrodzie.
Przede wszystkim wykopałam gigantyczną dziurę i posadziłam w docelowe miejsce różę Alchymist. Wcale nie chciałam kopać aż takiej wielkiej tej dziury ale...
W wolne miejsca między tawułami, od tego roku dosadzam z podziału stipę. Słabo tu ją widać. Tam jest też wsadzona płożąca się irga i niskie dywanowe jałowce. Wbrew pozorom nie ma tam już za dużo wolnego miejsca
Za mało miejsca zostawiłam na sad, ale trudno. Już tego nie zmienię.
Na jesień rzeczywiście nie mogę narzekać, choć nie da się ukryć, że coraz bardziej łyso się robi.
Graby i ambrowiec mają najwięcej liści. Pewnie będę je sprzątać jeszcze w grudniu.
Zapłocie plus droga to teren wspólny kilkunastu osób. Podczas korytowania drogi koparka jakoś nie trzymała się środka terenu i przy moim ogrodzeniu pozostał kilkumetrowy pas ziemi. Obsiałam go trawą, żeby łatwiej to było pielęgnować i posadziłam drzewka, aby powstało coś na kształt alei. Trawa w okolicach frontu nie bardzo chciała rosnąć, stąd wziął się pomysł na zrobienie tam rabat ozdobnych. Gdyby kiedyś powstał pomysł na ucywilizowanie naszej okolicy, to płakać za tymi rabatami nie będę. Prawdopodobnie nie będę już wtedy zajmowała się ogrodem.
Mam już tyle narzędzi, że w kolejne nie będę już inwestować. Te, co mam, spełniają swoje zadanie.
Oj, nie wiem, czy w tym sezonie zakończę porządkowanie całości. Może się uda, jeśli energii mi starczy. Zgniłe wyże jakoś mi nie służą.
Jesienny ogród rzeczywiście może się podobać, ale nie ukrywam, że sporo w nim pracy związanej z opadającymi liśćmi. Dzisiaj półtorej godziny zbierałam liście z zapłocia, grysu i trawiastych powierzchni w ogrodzie. Kanciki będę robiła też wiosną. Teraz robię je po to, aby szron ładnie podkreślał linie rabat. Taki mój kaprysik estetyczny.
Ozdób świątecznych nie robię, a trochę ruchu na świeżym powietrzu dobrze mi robi na głowę.
Gaura i rdest Red Arrow kwitną w najlepsze mimo nocnych przymrozków i niskiej temperatury w dzień. Trochę mnie martwi brak opadów. Pod drzewami jest bardzo sucho.
Tak kupiłam jedną sztukę na przedpłocie. Hania Gruszka ma u siebie już sporą sztukę na przedpłociu, a w przedogródku u Olcimanolci i u Marcina rosną po dwie sztuki.
Stare zdjęcie z okna kuchennego, ale plan jest by wsadzić tutaj gdzie to bordowe narysowane. Przesłoni widok na bliźniaka. Te dwa zaznaczone na zielono to świdośliwy w przedogródku.
Magnolie mogą występować w wersji krzaczastej. Od Ciebie zależy, czy taka forma Ci odpowiada. Swoją podkrzesywałam, bo bardziej pasuje mi w formie jednopiennej. Cięcie najlepiej robić wiosną i wczesnym latem.
Igloo wyczysxczone I wygrabione. 2 bakłażany, 3 chilli I imbir w donicach I w domu. Może przetrwają zimę na parapecie
Zimowisko:
Jeszcze musa basjoo trzeba zabezpieczyć przed zimą.
W igloo M umocował folię bąbelkową I wnieśliśmy 2 kurniki. Potem cyknę foty ale jestesmy gotowi na zimę. Jsk będzie zimno I mokro parę dni z rzędu I bez nadziei na poprawę, przenosimy kury do igloo. Przynajmniej będą miały sucho. I ze 2 stopnie cieplej.
Na pierwszej i drugiej focie to Miskant Rosi różowe liście i białe pioropusze o ile je tam posadziłas.
Czytając listę co masz zrobić to głowa boli. Nieraz listopad choć nie jest ciepły ale można robić. Też jutro jadę i resztę liści trzeba sprzątnąć. Mam dmuchawkę to że skalniaka raz dwa zdmuchnie. eM się zajmnie sprzątaniem oczka..mam jeszcze sadzenie róż i drzewek.
Wiosna są inne prace więc lepiej jesienią sprzątnąć
Łąka twoja jak każdej jesieni rewelacyjna.
Czy te rajskie jabłuszka można jakoś przetwarzać czy tylko dla ptakow
Piękny widok. U ciebie liście nie opadają tak czysciutko. U mnie kompostownik pełny.
Nie jestes odosobniona z doniczkami. Też wszędzie je mam jak kupuje rośliny wysadzamy a do donic daje kamienie aby wiedzieć jak się dana roślina nazywa bo zapominam co kupiłam a po zimie gdzie co posadziłam.
Z tych miskantow przebarwiających się popatrz jeszcze na Neil Lucas mam, Navajo - zamówione, trochę się spóźniłam, oczywiście Ledy in Red nowość - mam pierwszy rok.
Aniu Twoje prace zawsze podziwiam, są stylowe, wypracowane ze smakiem i na temat,
nie musi być wszystkiego dużo, ważne wysmakowanie tematu,
Podziwiam i pozdrawiam