Dziewczyny, mam pytanie projektowe

Proszę tylko o szczere wypowiedzi, nawet gdyny dla gospodyni miały być przykre

.
Chodzi o to miejsce tuż przy tarasie. Zaczęły mnie denerwować te trzmieliny, bo non stop pożarte i hortensja ogrodowa, która drugi rok z rzędu porządnie przemarzła i pewnie nie będzie kwitnąć.
Czy:
1) próbować podkrzesać trzmieliny i zrobić je niby na pniu a z boku dosadzić miskanty?
2) czy usunąć / przesadzić trzmieliny i posadzić miskanty?
3) czy eksmitować hortensję a na jej miejsce posadzić jakąś kalinę, małą magnolię, derenia, klonika lub inne małe drzewko do 3-4 m lub duży ażurowy krzew?
Co uważacie?