Nie, nie próbowałam. To już kiedyś potem. Bo za dużo będzie
Pan de sal lekkie, wilgotne w środku, pycha

Ewa, coś się dzieje z liśćmi na novalisce. W ubiegłym tygodniu pryskalam orrusem na przedziorka, czy to mogło jej zaszkodzić?

kilka dni temu odkryłam taką zmianę na wiśni Kanzan. Odgrzebałam ziemię wokół pnia. Zmiana jest sucha.

Czy jest szansa na uratowanie tego drzewka?

Wszystkim ogrodowiskowo zakręconym przyjaciółkom i przyjacielom życzę zdrowych i choć z uśmiechem swiąt oby was wirus omijał z daleka a ogródki Wasze zawsze cieszyły i napawały radoscią .

Dziękuję i życzę wszystkim Zdrowych Wesołych Świąt, spokoju, wytrwałości w tym trudnym czasie. Oby to w miarę szybko się skończyło.
Ściskam

galgAsia napisał(a)

To było właśnie zakończenie tematu Teraz już tylko kfffiotki

Uuuu Asik Jakieee zdjęcie piękne
Nie znałam Ciem z tej strony Miszczu

Ta krzywa czerwona linia to obszar do obsadzenia trawą. Myślę o prosie rózgowatym heavy metal, podoba mi się też baaardzo proso rózgowe Northwind ale za drogie jest jak na ilośc jakiej potrzebuję . I może werbena między tym prosem?
Małe czerwone kółka to miskanty ML. Póki co mam je w ilości szt 3, przydałyby się chyba 4.
Na niebiesko derenie elegantissima, ten w rogu już wsadzony.
Fiolet : hortensja?
Kólko kolorowe klon ussyryjski? Magnolia ? BYłam w ogrodzie do odnowy, klon rzeczywiście piękny. I pasowałby chyba bardziej niż magnolia. nie ukrywam jednak że wiosenne kwiaty też są kuszące Gdzieś bym tą magnolię wcisnęła. Jakby co mam jeszcze calutką rabatę z drugiej strony pod płotem nie ruszoną

Milka napisał(a)

Ależ masz drzew Elu, roboty co niemiara.
Jest już wiosennie, ale ciągle ciepło nie takie, wczoraj słonko było, ale chłodno.
No stipy po cięciu ruszają szybko.
Co do daglezji, to chyba nie choroba, tylko te ostatnie mrozy ją liznęły, u mnie tak ciut jodła kaukaska oberwała. daglezja u mnie już 22 lata, ogromne drzewo i jakoś nigdy jej nic nie było.
Dziwny ten czas, wstaję rano i jakoś stale nie mogę się zebrać, idzie mi jak po grudzie.
Serdeczności i trzymaj się

Miluś myślę, że to nie przymrozek coś ma w zeszłym roku też takie końcówki miała ale w porę zareagowałam opryskiem. Ona na końcówkach tych brazowych wypuszcza nowe. 0o świętach ja przytnę i opryskam widocznie jaka patogen w niej siedzi.
Mam 4 sztuki i każda inna jedna ciemnozielona wąska. Pierwsza jaka kupiłam bardzo chorowała ciągle ja pryskalam, podlewslam różnymi preparatami i wyszła z tego.
Mam też 1 choinę kanadyjska bardzo kapryśna oblatywaly igły jedna w szeregu. Obcięłam bardzo mocno spryskalam miedzianem, nawiozlam obornikiem i podlalam wrotyczem kilka razy. Śmiga teraz. Każda roślinę ratuje.
Mam pierisa który ledwo zipie od kilku lat na skalniaku. Muszę go wykopać i posadzić w inne miejsce. Dać nowej kwaśnej ziemi.

Dużo takich pierduł do roboty a czas ucieka.

Miluś też tak mam kręcę się i jak przede mną tak za mną.
Myslalam, że sobie odpocznę w domu nic nie będę specjalnego robić a tu już 2 dzień w kuchni siedzę na pełnych obrotach. Przez telefon zamawiają co mam zrobić i wieczorem odbiorą w drzwiach. Tak się wycenili.
Najlepiej wyjechać ale gdzie.

Jadę zaraz na wieś muszę podlać u nas bardzo sucho, znowu skala się robi.
EM jeszcze trawnik nawiezienie, bo wczoraj wnuki byly więc nie można było.

To tyle jadę wieczorem będę odpisywać i zaglądać.

Takie tam zrobiłam ostatnio

Wiąz carpedownii ruszył:


Wiśnie umbry :


I dereń cousa też mnie uspokoił :

Gwiazdeczka dopiero teraz zaczyna się rozwijać. Na szczęście mróz jej nie musnął....Ślicznota

Graby raz jeszcze :



Rabata szałwiowo- stipowa. Stipy po cięciu rosną jak szalone :


Clematis Monatana lada moment zakwitnie

Ukochana kalina coraz bardziej zielona...

Kurtyna z grujecznika ...

Pissardi... obiecuję, że nigdy więcej nie przytnę jej na przedwiośniu!

greg66 napisał(a)

te listki tawuł są zachwycające

Ładne, różowe. Żałuję że moje tawuły są żółtawe, jakby jesienią...
Duży ogród, sporo pola do działania.

pestka56 napisał(a)

Wiąz JH bardzo wolno rośnie i jest kruchy, więc te szczepione na pniu lubią się złamać. Poluję na nieszczepiony większy egzemplarz od dłuższego czasu bez skutku

Hej Wani witam się po długim niewidzeniu. Jak tam domek, kominek...

Gosia z Ogrodu do odnowy ma pięknego klona ussuryjskiego. Rewelacyjny szczególnie jesienią i pancerny jeśli chodzi o odporność.

Pestka!!! Moje serce skacze z radości
Kominek jest, schody też. Pomalutku własnymi siłami robimy górę, jeszcze trochę i dojdziemy do podłóg więc w sumie najgorsza robota za nami.
Zaraz biegnę do Ogrodu do odnowy popatrzeć, dzięki


No dobra,skoro czekacie to wstawiam zdjęcia ze stanu obecnego. Graby wsadzone, brzozy muszę poczekać jeszcze chwilę bo na rabacie brakuje ziemi...Tak więc trzeba dowieźć, przekopać jeszcze raz (aaaaaaaa) i dopiero sadzić. Nie wiem czy widać linię węża na zdjęciu ale wstępnie sobie kombinowałam obszar do obsadzenia prosem rózgowatym. To znaczy ta część między drzewami do cisów, reszta węża rzucona przypadkiem przez rabatę. Między grabami, lekko z tyły miskanty ML. Ile ich tam trzeba wsadzić?

Widok z tarasu :



Przed cisami chciałabym coś wsadzić jak najszybciej. Klon, magnolia gwiaździsta, dereń ?

Pieris... Cudny prawda

Następnego dnia kolejna demolka
Przenoszę tutaj jeszcze 10 sadzonek szałwii caradonna. Miejsce w którym były dotychczas, jest coraz bardziej cieniste. A przecież szałwia kocha słońce. Stipy i sesleria również. Dlatego mam nadzieję, że będzie im tu dobrze.


Stan na dziś, znów przejrzyście bo stipy przycięte.

Nie jestem przyzwyczajona do takich tłumów na rabacie, chociaż na razie niewiele widać.


Podsumowując rabatę "wykuszową":
-baza na zimę to stożki i kule cisowe
-nieco cienia i dynamiki w sezonie daje miłorząb
-lekkości: stipa i sesleria
-kwiatów: szałwia caradonna, zawilce whirlwind
-dosadzić: jeżówek ( białych lub różowych) i tulipanów
Czy rady Danusi udało się wcielić w życie...? Oby choć troszeczkę Lubię kopać w ziemi, ale bez przesady

Będzie chwalenie się

Mam stipę Mam stipę
Abiko jesteś szalona Myślałam o kilku siewkach a tymczasem cała skrzynia do mnie przyjechała

Wiecie, ile nagłowiłam się, żeby ją wsadzić... Tyle mam miejsca a zero koncepcji.


Leżak i przymiarki


Jestem zadowolona 16 sadzonek już rośnie


Tylko błagam nie piszcie, że nie pasuje 3 godziny zajęło mi dzielenie, myślenie i sadzenie. Chciałam lekko i naturalnie, wyszło jak zawsze czyli symetrycznie