Pod płotem
( na szerokość plota jest cień po południu)
Więc da hortensje OGRODOWE - jasno różowe
A dalszą część jest w słońcu.
Więc różę już będą w pełnym słońcu.
Oto fotki dla przypomnienia
Rabata w oddali .
A to bardziej widoczna
Ewa
Nie odpusze tych róż
Twój pomysł bardzo mi się podoba ,
Współczuję życia pod górkę, nie jest to przyjemne. Nie wiem jak pocieszyć w dzisiejszych trudnych czasach. Dasz radę rozwiązać te problemy, bo jak nie Ty to kto?
Piękne okazy ciemiernika, a pod nim tyle młodzieży, że możesz lamówki z nich zrobić.
Trzymaj się Anka i powodzenia życzę.
Nie, brzóz jest dość. Po prostu w sezonie wystawały poza jej obrys, więc tylko dam więcej miskantów variegata w środek i rozsadzę hakone na brzegach.
Prosiła się o powiększenie
Słabo widać
Ale tu jest 5 hortensji ogeodowych jasno różowych?
A ponieważ marzyłam o białym zakątku
Chciałam coś białego
Ewa ,wpadła na pomysł z różami
Nigdy bym , sama na to nie wpadła
Pomysł od razu mi przypadł mi do gustu
Tylko teraz trzeba znaleźć odpowiednią różę
Te różę białe niskie okrywowe ,mogą dac fajny efekt ,
Tylko ja się na rozach nie znam
I właśnie stąd ta dyskusja
Ps. W lewym roku skrzyneczki,
A w niej posiałam jeżówki
Żeby nie zapomnieć hihihi
I żebym.je nie wypieliła hihihi
Dzis podpatrzylam. Moje laurowiscie tez maja takie kropki od spodu, ale nie wiem co to.
Szukam podpowiedzi. Mam zywoplot z laurowisni Nowita(albo raczej bedzie dopiero zywoplotem). Zaryzykowalam, ponoc najbardziej mrozoodporna. Mieszkam pod Berlinem, zimy nie bylo, wiec wygladaja dobrze. Posadzone 10.2018. Wszystkie sie przyjely. Dostawaly wode , nawoz. Ale nigdy ich nie przycinalam, jeszcze nie zakwitly. Prosze o podpowiedz jak je przyciac? O ile? Na jaka wysokosc, zeby sie zagescily od dolu? Kiedy przeproawdzic ciecie? Szukalam informacji w internecie i znalazlam duzo roznych informacji, moze ktos ma doswiadczenia w tym temacie?
Zauwazylam tez ze niektore liscie maja brazowe plamy/jakby przepalenia? Czy mozliwe ze szkody od mrozu? Czy jakis grzyb?
W zalaczeniu zdjecia
Jestem tu nowa. Bardzo miło mi was poznać
Powiem szczerze. Nie wiem jak to się dzieje. Ja kocham rośliny, za to one mnie nie znoszą mąż śmieje się że mnie że nawet kaktusy zabijam. Dobrze że chociaż jego akceptują. Ale ja się nie poddaję i z uporem maniaka walczę o tę miłość
Mam do was serdeczną prośbę. Na jesieni musiałam pozbyć się roślin z ogródka sprzed domu.
Rododendrony były już tak rozrośnięte że zajmowały dużą część wjazdu. Kupiliśmy nasz dom już z zagospodorowana jednak dość zaniedbaną roślinnością. Nie było wyjścia ale zostały wyjęte ze skarpą i przesadzone do sąsiada. Obecnie mam to co widać na zdjęciach . Jeśli chodzi o strony świata to jest to południe, ew. Południowy wschód. Słońce pojawia się w drugiej połowie dnia i jest już patelnia. Mąż uparł się zostawić te dwie rośliny które widać na zdjęciach. Bardzo podobają mu się jak kwitną. Muszę jednak stworzyć jakąś ładna przestrzeń poza tymi dwiema. Nawet nie wiem jak się nazywają.
Czy znajdzie się jakaś dobra duszą, która pomoże mi stworzyć projekt tego miejsca? To jak wizytówka domu wiec bardzo mi na tym zależy. Wielość? Szerszy bok, wzdłuż płotu 5m, krótszy 4m. Byłabym bardzo bardzo wdzięczna. Jeśli trzeba podesłać więcej innych zdjęć to nie ma problemu. Planujemy nawieźć ziemi. Jeśli możecie podpowiedzieć jaką konkretnie to też bardzo proszę o podpowiedź
Haniu właśnie mnie też olśnilo w tym temacie chyba trzeba nabyć nasiona i siać. Asia jabłonki wygrywają. Gosia ziemniaków to kila donic posadzilam mam nadzieję że chociaż powacham. Zanabylam sobie wreszcie konefki z malutkim dodatkiem.
Ledwo żyję nie wiem co to za turzyca, dostałam od Bożenki dwa lata temu, rośnie jak głupia. W doniczkach się strasznie marnuje ale w gruncie radzi sobie dobrze.
Mam jeszcze jej trochę w doniczkach ale suche na końcówki i wygląda jak inna trawa
Posadziłam trochę traw, poletko zawilców, zaczęłam żywopłocik z bukszpana. Jutro ciąg dalszy od rana
Gdybym nie musiała pojeździć trochę zrobiłabym więcej, choć może nie bo plecy mnie bolą i tak. Usiadłam właśnie i dziś już nie wstaję
Sytuacja wokół coraz bardziej się komplikuje.
Trzeba było pomyśleć o zabezpieczeniu. Nie przypuszczałam nawet, że w necie będzie tak wiele inspiracji.
Wybrałam ten model- trzywarstwowa, z drucikiem w górnej części.Uszyłam dwie, ale już myślę o następnych. Na zmianę.
Są nawet inspiracje do zrobienia maseczki z miseczki biustonosza.
Odwiedziłam dzisiaj lokalnego producenta bratków. Obsadziłam donice. Stokrotek nie było. Może uda się je kupić w markecie.
Przyszła też paczka z impregnatem do desek. Taras i ganek już pomalowane. Meble tarasowe umyte. Byłoby całkiem przyjemnie, gdyby nie te smutne okoliczności.
A tymczasem koję wzrok różnościami, które do mnie dochodzą z wirtualnej przestrzeni.
Jakoś tak nie mogę się ogarnąć, aby pisać na forum. Podczytuję tylko, co tam u Was słychać.
Lekko nie jest, a póki co, lżej nie będzie.
Powierzchnie pionowe ogarnięte w 80 %, poziome w 50%. Trzeba sobie dawkować, bo czymś trzeba się zająć jeszcze przez jakiś czas. Jakakolwiek praca fizyczna odciąża głowę od myślenia.
Ogród nie wymaga żadnych działań. W warzywniku wykiełkowała rzodkiewka, a reszta przybiera na masie.
Po zmianie czasu ustawie wreszcie zegar w odpowiedniej pozycji.
Ostatnie mroźne dni wstrzymały nieco wegetację. Trawy jeszcze kosić nie trzeba.