Po tygodniu nieobecności trochę nowości się nazbierało. Aż dziw, że przy takiej suszy ogródek w kwiatach.
A wczoraj było podlewanie, podlewanie i podlewanie!
Jolu a co ty na Ursynowie robiłaś. Teraz masz blisko autistrada z Grodziska i migiem jesteś tutaj. Wczoraj też byłam w obisiu, ale to co się działo tam to makabra. Bez okularów ani rusz zwały ziemi piachu po wykopach gorzej niż na pustyni bo u nas to wiry.
Trudno Jolu co będzie to będzie z Aleksandria posadziłam tam gdzie mam nadzieję najmniej wieje pod tuje szmaragdy.
Jestem na działaczce i zaraz wychodzę działać. Podlewam kropelkowym trawa ledwo zipie bardzo sucho.
Przy hortkach wyższa bo podlewam.
Floksy ładne, rozchodniki też mi się te purpurowe podobają, tylko jak kopałam, to te paskudy opuchlaki znajdowałam i boje się żeby nie zasmakowały w nich.
O tych jesiennych to pomyślałam, bo w sumie żadnych tam nie masz.
Róże często kwitną do mrozów, ale to zasadniczo kwiaty pierwszej połowy lata.
Caradonny też kwitną długo ale wcześnie, podobnie ostróżki.
Z jesiennych bylin tak sobie myślę:
rozchodniki mogłyby być, z tym że wymaganiami niezbyt do róż pasują
ewentualnie floksy wiechowate, bardzo długo i obficie kwitną, podobnie jak róże lubią żyzną, wilgotną ziemię, tylko podlewać je trzeba ostrożnie i nie po liściach, bo lubią łapać mączniaka (w sumie: róże też trzeba tak samo podlewać, bo lubią łapać grzyba).
Z trzmielinami już sama nie wiem.
Ja lubię zakrywać elewacje jak się tylko da, ale może faktycznie 6 trzmielin tutaj to za dużo?
Hakone dałabym po całości w tym rogu przy studni.
I na jeżówki też masz miejsce. Co prawda trochę bym się bała, czy nie będą się obracać do słońca, tyłem do okna (taka moja schiza wynikająca ze smutnych doświadczeń) ale jakbyś dała pełne, to może nie byłoby takiego problemu?
Ten bliżej to "Purple Kiss' jaśniejszy, a dalej jest 'Blue Boy' ciemniejszy, ale obok niego też posadziłam w zeszłym roku te limonkowe jeżówki 'Green Jewel', bo też fajnie będą z nim wyglądać.
To prawda, bo zbliża się maj a maj jest najpiękniejszy.
Floksy szybko się rozrastają, te fioletowe kupiłam malutka doniczkę 2 lata temu.
O rododendronach nie wspomnę, u-wiel-biam!
Monia dostały w tamtym sezonie tylko wapna wiosną i popiołu jesienią, w tym sezonie w marcu odrobinę(dosłownie i to w donicę, a nie stricte pod nie)obornika granulowanego.
Sylwuś oj cudnie wyglądają te wylewające się floksy z tych donic, napatrzeć się nie mogę, takie klimatyczne te miejsca teraz, jest mega energetycznie u Ciebie z tymi kolorami, powiedz mi co Ty dajesz jeść tym ciemiernikom swoim, że takie piękne kępy masz, też bym tak chciała, może kiedyś... całusy wysyłamy i pozdrowienia...