Muszę napisać częściową odpowiedź na to co piszesz, Aniu, bo za chwilę zapomnę czytając kolejne wpisy

Potem edytuję i dopiszę jak coś jeszcze mi się rzuci do głowy.
RÓŻA – jeśli powtarza kwitnienie to na pewno nie jest to Sympathie, bo ona nie powtarza kwitnienia. Choć Zielono Zakręceni piszą, że kilka kwiatów później daje. U mnie nigdy nie powtarzała przez 12 lat.
https://zielonozakreceni.pl/forum/roze/5441-roza-rosa-sympathie
Moja na Pintereście:
https://pl.pinterest.com/pin/413064597057759664/ https://pl.pinterest.com/pin/413064597086910791/
'Variegatus' – żaden miskant nie jest tak naprawdę trawą do półcienia. To są wybitni słońcoholicy. Jeśli sprzedawca pisze o półcieniu, to tylko pod klientów, bo ludzie koniecznie chcą miskanty sadzić w nawet w cieniu. Bez słońca miskanty rosną słabiej. Na stałe posadzone w cieniu po prostu z czasem marnieją. W półcieniu słabiej rosną, słabiej kwitną.
O miskantach jest oczywiście mnóstwo w Przewodniku nr 2 na Trawy Ozdobne (na fb
https://www.facebook.com/groups/trawyozdobne/learning_content/?filter=665739421979321&post=733632678260007) – „Trawy i turzyce tolerujące niedobór światła”. Autor tego artykułu eksperymentował z sadzeniem traw w różnych warunkach. Kopiuję fragment, gdzie podane jest kilka odmian, które można wg niego ryzykować w półcieniu. „
W lekkim ocienieniu, świetnie sobie radzi grupa niższych odmian miskanta chińskiego, wg niektórych klasyfikacji ujmowanych jako Miscanthus oligostachyus. Łatwo je rozpoznać po lekko jakby „sfalowanych” liściach”, mniej wyraźnym „żebrze” oraz czerwonawej jesiennej kolorystyce. Można tu zaliczyć m.in. 'Purpurascens', 'Hercules' czy 'Afryka'. Autor próbował, z pozytywnym skutkiem, sadzenia innych kultywarów pod przerzedzonym okapem drzew - 'Nanus Variegatus', 'Silberspinne' oraz miskanta olbrzymiego (Miscanthus giganteus). Tego ostatniego w formie żywopłotu częściowo przysłoniętego orzechem. Osiągnał niższe rozmiary (do około 2 m wysokości) i wyraźnie wolniej przyrastał w stosunku do pozostałej części. Ale nie ujmowało mu to ani funkcjonalności ani uroku. Bezspornym faktem jest, że rośliny te zakwitają, w takich warunkach, później. Także są wrażliwsze na wyleganie pod mokrym śniegiem.”
Leżące PIWONIE – taki pomysł mam zapisany na pinterest
https://pl.pinterest.com/pin/413064597081928849/
Mam większość róż kupione w RosaĆwik. Raz zamawiałam „hurtowo” 70 sztuk i wtedy połowa przyszła w oryginalnych doniczkach od Kordesa. Kupowałam też u Ćwików z gołym korzeniem. Nie miałam z nimi nigdy żadnego kłopotu. No, chyba, że sama zawiniłam i szlag mi trafił 2 krzewy. Tu mam najwięcej zdjęć
https://pl.pinterest.com/pestka56/garden-in-my-garden/2016/, ale one co roku tak kwitły do zeszłego roku. W zasadzie wszystkie te odmiany kwitną cały sezon, tzn. po pierwszym kwitnieniu absolutnie szalonym, potem nieco słabiej, ale niektóre aż do przymrozków. Nie wiem jeszcze jak będzie w tym roku, bo wszystko mi w ogrodzie słabiej kwitnie.