Korzystając z pomocy tego filmiku Naturalnie o ogrodach przycięłam dziś moje maliny jesienne Himbotop. Główne zasady cięcia wymienione w filmiku:
- bezdeszczowy dzień
- trochę słoneczka
- nie ma mrozu (okolice zera i lekko powyżej)
- gleba gotowa by po niej chodzić (niezbyt mokro)

Natchniona postępami prac Hani Gruszki wycięłam zaschnięte jeżówki, rozchodniki, szałwie, kocimiętki, floksy, werbenę, miskanty, trzcinniki oraz proso i część rozplenic. Zaryzykowałam i przycięłam rownież gaury.

W rozchodnikach pojawiły się już oznaki wiosny.

Pati zapisuję wątek do poczytania, ale już sobie go zaznaczam, żeby być u Ciebie na bieżąco cudnego masz Puszysława ja u mnie nic nie porobię bo raz przymrozek od rana, to jeszcze śnieg mi leży, muszę poczekać z początkiem robót, aż biały zniknie z rabat

Pati odnośnie turzyc - jakby były za duże to zbierz je w całość skręć mocni i zetnij ile chcesz- beda miały ładny pokrój

Moje rozchodniki też z kapustkami - dziś jednego przesadziłam

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

... Pozdrawiamy z Puszyslawem z warzywnika.

Dzięki za pozdrowienia Puszysław to mój idol, podobnie jak piesun Asi, no i jeszcze kot Wioletki

olciamanolcia napisał(a)

Pati odnośnie turzyc - jakby były za duże to zbierz je w całość skręć mocni i zetnij ile chcesz- beda miały ładny pokrój

Tak robie z everillo i montaną.

U Lidki był niedawno temat filmików ogrodowych. Dzisiaj obejrzałam sobie taki 750 kg warzyw z 42 m2 powierzchni uprawnej warzywnika - 18kg z 1 m2 - Mój rekord w amatorskim ogrodzie i postanowiłam podzielić się linkiem. Ile to jedzenia!

U mnie jest to 50 m2 warzywnika w skrzyniach (5m x 1,25 x 8 skrzyń) oraz szklarnia 3m x 6 m (ścieżka szeroka na około 80 cm). Nie ważyłam ilości zbiorów z ogrodu, ale trochę tego było. Do tego dochodzi sad, dwa jagodniki, rzędy truskawek.

Dzisiaj na tapet trafił "buraczek" przyniesiony przez męża z piwnicy. Całe 4,250 kg. Będzie barszczyk z ziemniaczkami. W tym sezonie będę pilnować wielkości buraczków by nie przeholowały z rozmiarem, bo wygodniejsze w obsłudze są te w standardowej kilogramówce.




W ostatnich dniach doszkalam się z krzewów owocowych. Oglądam filmiki głównie Zielonego pogotowia o cięciu, trochę czytam o nawożeniu, sprawdzam stare tematyczne wątki na ogrodowisku. W najbliższych dniach ruszę z sekatorem w ich kierunku.

Przypadkiem wpadłam na Ogrodowisku na temat cięcia winorośli. Podjęłam decyzję, że zamierzam je posadzić wiosną lub jesienią. Mam już wybrane miejsce na ich uprawę. Nakierujcie mnie na jakieś odmiany deserowe dla początkujących, albo na źródła wiedzy gdzie warto o nich poczytać.

Jestem
Nie pamiętam wszystkich odmian winorośli jakie mamy. Kiedyś nie przywiązywałam do tego wagi. Znam jedynie Izę Zaliwską bo to pierwsza winorośl i bardzo słodka. Mamy jeszcze mniej słodką odmianę różową ale nazwy nie mogę sobie przypomnieć. Pozostałe które mamy dla mnie szału nie robią ale mąż woli takie kwaśniejsze.

Odległość między krzakami to jakieś 150cm. Mogłoby być ciut więcej ale jest spoko. Winorośl ma korzenie palowe więc nie przeszkadzają sobie.

Znalazłam taki komentarz, lecz w nim chodziło o winorośle na produkcję wina.

HanaK napisał(a)

Hej Kasiu, u mnie winorośl rośnie na skarpie, jeden rząd u góry (odmiany o zielonych i różowych owocach) , przy ścieżce, drugi na dole (odmiany na wino czerwone) przy betonowej ławie i kamieniach. Nie stosuję żadnej ochrony przrciwgrzybowej, oprócz obsadzenia krzaków pachnącym hyzopem. Odmiany - Seneka, Canadice, V68021, V68042, Schuyler, LeonMilo. Odmiany dobrał mi Pan Jankowski z winnicy w Swarzędzu - pasjonat, z żoną prowadzą fantastyczne gospodarstwo, odmiany dobrali mi tak, aby winogrona były smaczne i nadawały się na wina + nie wymagały zbyt wiele nakładów pracy. Tnę krzaki wiosną i STARAM SIĘ je prowadzić wg wskazówek Pana Bogumiła

Przypomniałaś mi, że czas ruszyć z sekatorem na maliny Przy okazji winorośl też przytnę. Do tej pory robiłam to w lutym, ale pogoda prognozowana na najbliższy tydzień zachęca do takich prac.
Z wyborem odmian winorośli nie pomogę, mam 2 nn po dziadkach. Obie smaczne, zdrowe i bezproblemowe. Krzaki mam posadzone 3 na 2,5m szerokości, ale sadziłam spontanicznie. Gdybym miała więcej miejsca, to teraz szerzej by je dała. Na plony nie narzekam, owoców mam w nadmiarze, tylko co roku jest zagwozdka na ile pędów prowadzić, żeby się wszystkie zmieściły.