Madzia - za radą dziewczyn kazałam eMowi przyjrzeć się szerokości rabaty podokiennej na której przed tują rośnie w zasadzie tylko LadyU a przed nią już tylko jakieś pipki. Wydaje się, że zrozumiał . Ale i tak myślę, że poszerzanie rabat w przyszłości mnie nie ominie .
Magara - no ciekawam losów Twojej trawki .
Johanka - drzew tyle samo tylko miejscówkę zmieniły .
Hania, Łucja, Jola, Iwonka oraz wszystkie zainteresowane - szybkie foty poglądowe serbów, telefonem bo zaraz idziemy ryć .
Musimy rozgarnąć i wyrównać jeszcze ziemię wokół serbów i zdjąć te tymczasowo powieszone panele drewniane z ogrodzenia.
KOCHANI DZIĘKUJĘ za spotkanie
Nie sadziłam, że tak szybko zobaczę Danusi Anglię.
Kasiu miałaś najlepszy prezent urodzinowy
Wojtek dałeś radę w naszym babińcu, dziękuję za drogę i towarzystwo! Agania buziaki za nasze "tylne" rozmowy
Danusi dziękuję za gościnę Zupa przepyszna a ogród CUDNY.
Tworzycie z mężem niesamowity team. Witek to prawdziwa złota rączka, meble, obeliski, maszyny... czego ten facet nie potrafi zrobić!
Grzesiu pokazał nam kolekcję swoich roślin, karmienie rosiczki skradło moje serducho
Ogrom roślin, przepięknych dodatków... Jestem zachwycona, a zdjęcia dziewczyn to tylko namiastka. Malownicze kadry są niezapomniane. Wróciłam z obrazami w głowie, naręczem rdestów i książką, która pomoże w dalszej reorganizacji mojego chaosu.
DZIĘKUJĘ
Ściskam dziewczyny z lubelskiego Czuję niedosyt rozmów... tak więc do następnego
Ze zrobionych przeze mnie zdjęć jestem zadowolona w stopniu umiarkowanym - trochę się nie wstrzeliłam ze światłem (stojąc w korku myślałam - światło mi szlag trafi! - i trafił ). Poza tym, należy wziąć poprawkę na fakt, iż widziałam ten ogród po raz pierwszy (mam nadzieję, że nie ostatni - znów się wprosiłam na wiosnę ) i naprawdę nie wiedziałam, na co patrzeć . Na szczęście Makadamia - jestem o tym absolutnie przekonana - zrobiła piękną dokumentację, więc wszyscy mający niedosyt po niniejszej relacji - nie traćcie nadziei !!!
Na początek drzewa, których jest w tak niewielkim ogrodzie sporo. Jeszcze w szacie niekoniecznie jesiennej - za wyjątkiem grujecznika, który przebrał się specjalnie na nasz przyjazd
Towarzystwo było liczne i zacne: oprócz Ani - Kwartet, Jola - April, Gosia - Gosiek33, Kasia - Mrokasia, Łucja - Tulucy, Iwonka - Inka74, Iza - Tamaryszek, Asia - Makadamia, Kasia bez wątku , no i -last, but not least - piszącą te słowa . Obecni byli także dwaj eM-owie - Kasiowy i Łucjowy . Cieszę się niezmiernie, że Was wszystkich poznałam, choć spotkanie było nad wyraz króciutkie - pół godziny po moim przybyciu spora część gości się ewakuowała. Jedzenie było pyszne, beza rozpływała się w ustach (tulucy ), tarta ze śliwkami smakowała jak kwintesencja jesieni.
Oj, wczoraj to był dzień... ze wszech miar intensywny i wykorzystany na maxa. Choć spędzony głównie w samochodzie... Skorzystałam z zaproszenia Ani - Kwartet ( a właściwie to się wprosiłam ) na jesienne spotkanie w Jej ogrodzie. Fakt, blisko nie miałam - 450 km - ale grzechem byłoby nie skorzystać .
Podróż do pewnego momentu cudną była. Temperatura umiarkowana, słońce zza chmur, piękne widoki. Powiem szczerze, nie miałam pojęcia, że wzdłuż autostrady nasadzono tyyyle jesiennych drzew i krzewów. Pobocza mieniły się kolorami, w zasadzie co chwilę powinnam stawać, wyjmować aparat i focić . No pięknie.
Wyjechałam z zapasem, nawet się trochę martwiłam, czy nie będę zbyt wcześnie... Hahaha. Problem rozwiązał się poza mną - miałam 1,5 godz. obsuwy . Jak się później okazało, wypadek na A2 - trójkowy: 3 samochody, 3 osoby poszkodowane, ponad 3-godzinny korek . Na szczęście wypuszczono nas z autostrady jakimś "przepustem", oczywiście wszystkie okoliczne drogi momentalnie się zakorkowały. Koniec końców, zlądowałam u Ani o 16.30.
Witam, mam prośbę pomóżcie mi zaplanować nasadzenia na dwóch rabatach w formie łezki, które właśnie powstają przy wjeździe do domu. Miejsce słoneczne, na razie zaczęłam sadzić tuje danica co 80 cm, a od brzegu kostki 32 cm. Myślałam o jakiś drzewkach na środku, laurowiśnia szczepiona? ale nie wiem czy nie zmarznie, bo klonów palmowych na działce już nie mam miejsce wietrzne, czy jakieś buki pendula. Mąż uważa, że może coś kolumnowego. Planuję nawodnienie kropelkowe w tym miejscu. W załączeniu zdjęcia. Pomóżcie proszę.
Nawet ta biała zaczyna mi się podobać.
Chyba przesadzę kilka sztuk do donic. Muszę begonię wykopać, nie bardzo wiem co z nią zrobić, pierwszy raz mam.
Kostrzewę bym zostawiła, ciekawe czy w nieocieplonej donicy przezimuje.
zakochałam się w heliotropie - dziwi mnie to - bo heliotropy miałam kilka sezonów i zawsze coś bylo nie tak i nawet doszłam do wniosku że nie lubią ostrego światła - no a przecież to helio - mus slońce - już wiem o co poszło - one muszą mieć mokro i nie można ich przesuszyć
kupiłam 3 sadzonki ok 20 sierpnia - podlewam dałam nawóz osmocote - i mam taki pachnący bukiet za 7 złotych
sadzę się na nie na przyszły rok bo to dobra będzie zmiana po bratkach